Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Końskich, podczas pomiaru prędkości w Jóźwikowie, w miejscu wskazanym w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, zatrzymali do kontroli renaulta, którego kierujący w obszarze zabudowanym jechał z prędkością 106 km/h. Kierowca oprócz mandatu, pożegnał się z prawem jazdy na trzy miesiące. Podobnie w innych miejscowościach eliminowali z dróg kierowców aut za szybko jeżdżących.
Policjanci z koneckiej drogówki sprawdzali w Jóźwikowie prędkość samochodów. Mieszkańcy żalili się na zbyt szybko jeżdżące auta. Spostrzeżenia o tym niecnym procederze przekazywali, informowali policjantów różnymi sposobami, a głównie za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Prawo jazdy do szuflady
Podczas pomiaru prędkości osobowego renaulta okazało się, że jego kierowca jedzie z prędkością za nic ma przepisy drogowe. W obszarze zabudowanym mknął z prędkością 106 km/godzinę. Auto zatrzymało się na polecenie policjantów. Za kierownicą znajdował się 37- latek z gminy Radoszyce. Przekroczenie o 50 km/godz., jakiego kierowca się dopuścił skutkowało administracyjnym zatrzymaniem prawa jazdy, a także wysokim mandatem i punktami karnymi dopisanymi do konta kierowcy – opowiedział nam st.sierż.Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.
Szybcy na asfaltówce
Kolejne samochody, które przekraczały dopuszczalną prędkość jazdy w terenie zabudowany, policjanci z Wydziału Rudy Drogowego zatrzymali w Smykowie. Tu honda z kierowcą z województwa świętokrzyskiego jechała 104 km/godz. Następne auto, tym razem chevrolet kierowany przez mężczyznę z Warszawy został zatrzymany na ul.Leśnej w Końskich. Przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/godzinę.
MAK