Na swoim profilu społecznościowym Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa, podzieliła się swoim pomysłem, jak w czasie epidemii poświęcić w Wielką Sobotę koszyczki z pokarmami.
Nie wyobrażam sobie Świąt Wielkiej Nocy bez poświęcenia koszyczków z pokarmami. To byłby historyczny moment w dziejach naszej parafialnej wspólnoty. Każdy zapłakałby przy świątecznym stole. Szczególnie w tak przełomowym czasie. Będę prosiła służby i organy Państwa o wyrażenie zgody na poświęcenie pokarmów w taki sposób by ksiądz błogosławił i święcił świąteczne koszyczki z pokarmem wystawione z okien naszych bloków. Kategorycznie nie będzie wolno nam wyjść z bloków. Niech przedstawiciel z każdego domu stanie na balkonie lub niech stanie w otwartym oknie.
Gdyby zgodę wyraziły organy państwa jestem przekonana, że Kapłani będą z Nami ♥️
Jeżeli chodzi o sołectwa będę prosiła służby, żeby wyraziły zgodę by Ksiądz błogosławił koszyki z pokarmami przejeżdżając samochodem z otwartego okna. Wyłącznie jeden przedstawiciel z domu mógłby stanąć w otwartej furtce. Reszta pozostałaby w modlitwie w oknie domu.
Być może to moja ostatnia kadencja. To prawda - jestem już zmęczona. Jestem zmęczona krzywdą jaką człowiek człowiekowi potrafi uczynić. Ale proszę wytrzymajmy ten trudny czas. Nie pozwólmy by nie spotkać się w Wielką Sobotę z Panem Bogiem. To byłaby moja największa porażka. Jeżeli my nie możemy pójść do Niego to zróbmy wszystko, żeby On mógł przyjść do Nas. Gdy tylko służby i organy Państwa wyrażą zgodę poproszę Księży o taką inicjatywę modlitewną. To oczywiste, że Kapłani do nas przyjdą. Otwórzmy swoje serca. Otwórzmy okna i drzwi swoich bram na spotkanie z Dobrym Panem.
My chcemy Boga ‼️
Do KROPIDŁO: To ja mam pomysł, żeby ta woda z samolotu była 60% - będzie od razu odkażać. ;)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Nonibyok - niezalogowany
2020-04-05 15:42:46
A co z tymi którzy mieszkają na 1,2,3 piętrze. Przecież nie mamy tu parterówek wyłącznie...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Kropidło - niezalogowany
2020-04-05 12:48:06
Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Wystarczy, że przedstawiciel danej rodziny wyjdzie z koszykiem na dach, albo wystawi go na balkonie, a przelatujący samolot gaśniczy rozpyli święconą wodę nad całą wsią, miastem, miasteczkiem. To tak, jakby święcony deszcz padał.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do KROPIDŁO: To ja mam pomysł, żeby ta woda z samolotu była 60% - będzie od razu odkażać. ;)
A co z tymi którzy mieszkają na 1,2,3 piętrze. Przecież nie mamy tu parterówek wyłącznie...
Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Wystarczy, że przedstawiciel danej rodziny wyjdzie z koszykiem na dach, albo wystawi go na balkonie, a przelatujący samolot gaśniczy rozpyli święconą wodę nad całą wsią, miastem, miasteczkiem. To tak, jakby święcony deszcz padał.