
Starsza kobieta z Końskich została oszukana metodą "na policjanta". 89-letnia kobieta straciła oszczędności w kwocie około 28.000 złotych. Tak działał policjant z fałszywym rodowodem.
Na numer telefonu stacjonarnego starszej pani zadzwonił mężczyzna przedstawiający się jako policjant. Podczas rozmowy oświadczył, że jej syn miał wypadek, w którym poszkodowaną jest kobieta. Następnie poinformował, że aby syn nie trafił do więzienia, seniorka musi zapłacić mu pieniądze w kwocie 30.000 zł lub jeśli nie ma takich pieniędzy, to aby przekazała biżuterię. Pokrzywdzona uwierzyła w bujdę, jaką wykombinował niby policjant. Pół godziny później w progu jej mieszkania pojawił się mężczyzna w wieku około 30 lat. No i starsza, bo 89-letnia pani od razu wręczyła oszustowi reklamówkę z 28.000 zł. Mężczyzna błyskawicznie odebrał ją, po czym pospiesznie opuścił klatkę schodową. Dopiero późnym wieczorem, kiedy seniorka zadzwoniła do syna, aby upewnić się, czy nie trafił do więzienia zrozumiała, że została oszukana.
Po raz kolejny zwracamy się z apelem o stosowanie zasady ograniczonego zaufania w rozmowach z nieznajomymi i przypominamy, że policjanci nigdy nie żądają pieniędzy! - informuje mł. asp. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP Końskie.
Fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie