Podczas rewaloryzacji centrum miasta odnowione zostaną również zabytki, jakimi są dwa pawilony przy ul. Partyzantów i Glorietta. Po 16 latach NZOZ „Południowa” staje się właścicielem przychodni. Rozsądek wielu radnych zwyciężył.
Koniecznie musimy wrócić do historii, by przybliżyć sens przejęcia przez miasto zabytkowych pawilonów i Glorietty.
Otóż zespół pałacowo parkowy obejmował, oprócz pałacu, gdzie mieści się Urząd Miasta w Końskich ze swoimi agendami, bibliotekę, także dwa pawilony po przeciwnej stronie ul. Partyzantów ze skrawkiem zieleni i patriotycznym Ołtarzem Ojczyzny, Gloriettą.
Wyjeżdżając z miasta wspomnianą ulicą, po jej prawej stronie za przedszkolem, znajduje się jeden z pawilonów, a nieco dalej drugi bliźniaczo podobny. Gdy właścicielami pałacu i majątku byli Małachowscy, a później Tarnowscy, pawilony pełniły rolę pałacowych sypialni. Po II wojnie światowej pierwszy z nich zasiedlono urzędnikami oraz innymi lokatorami. Drugi zajęła dyrekcja i administracja Koneckich Zakładów Narzędzi Gospodarczych. Dodać trzeba, że jedno z pomieszczeń w KZNG pełniło rolę kaplicy pałacowej, o czym świadczył jej wystrój. KZNG, jak wiele zakładów, upadło na fali odnowy, prywatyzacji. Pawilon zasiedliło stowarzyszenie pomocy bezdomnym matkom. O tym wielce problematycznym zjawisku, stowarzyszeniu, wiele lat temu pisał TYGODNIK. I ta organizacja również przepadła. Pawilon stroi pusty. Niemniej w pierwszym nadal mieszkają ludzie.
Ten chyba jedyny o takim wyglądzie architektonicznym Ołtarz Ojczyzny, pełnił rolę także ołtarza polowego. Gloriettę, z orłem w najwyższym punkcie, wybudowano zapewne na przełomie XVIII i XIX wieku. Plac przed Gloriettą był miejscem wielu spotkań. Tu odbywało się wiele patriotycznych uroczystości. Celebrowano msze święte z okazji Bożego Ciała, 3 Maja. Tu organizowano uroczyste zbiórki POW i strażaków. Był to stały elementem i miejsce dumy konecczan. Konecczanie i strażacy fotografowali się na tle tego ołtarza.
Tu chrzczono pierwszy strażacki samochód bojowy „Juliusz”, jakiego dorobiła się Ochotnicza Straż Ogniowa w Końskich. Ołtarz został na statuetce „Konecka Glorietta”, jaką jest nagroda burmistrza, którą wręczano w czasie „Dni Końskich” pod koniec sierpnia.
Glorietta przechodzi różne koleje losu. Wraz z upływem czasu staje się ruiną. Nie posiada stałego opiekuna, poza zastrzeżeniem na papierze, że jest zabytkiem. Wspomnieć trzeba, że pospadały i przepadły rzeźby, jakie zdobiły zwieńczenie budowli. Od lat dziewięćdziesiątych XX wieku orzeł jakby zgubił pióra, zagubiły się lub potłukły wazony ogrodzenia.
Zasadzone w 1961 r. żywopłoty i tuje zburzyły kompozycję placu zasłaniając budowlę. Miasto nie nadążało z odnawianiem ściany, na których pojawiały się róże hasła, „wytyczne” dla subkultur. Jednym słowem - były ołtarz jawi się jako straszydło. Wypada się zastanowić, czy podczas rewaloryzacji zamurowane po 1897 r. arkady odsłonić? Tylko co będzie po drugiej stronie? Ano, częściowo puste pole, a dalej, dalej domy osiedla.
Kilkanaście lat temu Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Południowa” przy ul. Południowej, który zajmuje budynek, stanął przed wyborem: albo będzie płacił miastu podwyższony czynsz, albo się wyprowadzi. Nim strony doszły do porozumienia, spółka NZOZ kupiła dwa pawilony, kawałek łąki i Gloriettę. Budynek przychodni jest własnością gminy.
Ale przez 16 lat spółka dzierżawiła budynek i nie mogła w pełni realizować remontów, dlatego zaproponowała gminie wymianę nieruchomości. Chciałaby być jego właścicielem. Gotowa jest oddać nieruchomość z zabytkami w zamian za budynek przychodni. Nieruchomość, na której znajdują się dwa zabytkowe pawilony i Glorietta, wyceniono na ponad 1,5 mln złotych. Z kolei wartość nieruchomości spółki - budynek przychodni - to 3,5 miliona złotych. NZOZ gotowy jest na wymianę gruntów oraz dopłatę miastu 2 milionów złotych.
Część radnych miejskich uważa wymianę za nieopłacalną.
- Oddana w dzierżawę przychodnia przynosi do miasta stały dochód z tytułu dzierżawy. Gmina miesięcznie otrzymuje 27 tysięcy złotych, co w skali roku daje ponad 300 tys. złotych - wylicza radny Wiesław Malicki, który oponuje w sprawie zamiany terenów i budynków.
I wspólnie z radnym Ernestem Krukiem uważają, że gmina powinna renegocjować umowę ze spółką. A zabytki kupić bez pozbywania się przychodni.
- Gminy nie stać na zakup i remont zabytków, a wymiana z dopłatą od NZOZ zapewnia odzyskanie nieruchomości i ich remont - motywuje Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.
Dr Jacek Wijata, prezes spółki podkreślił na sesji Rady Miasta, że w grę nie wchodzi sprzedaż zabytków jedynie wymiana. I dodał, że (zabytki) budynki i nabyli tylko jako zabezpieczenie w sytuacji, kiedy musieliby opuścić obecny budynek przychodni.
Po burzliwej dyskusji radni zadecydowali o nabyciu od właścicieli NZOZ „Południowa” Glorietty oraz dwóch pawilonów. NZOZ stanie się właścicielem dotychczas wynajmowanego budynku przychodni. Charakterystyczna budowla z patriotycznym orłem na sklepieniu zostanie wyremontowana w ramach rewitalizacji miasta. Ma ogromną wartość historyczną dla społeczności, a o jej odzyskanie wnioskowała Młodzieżowa Rada Miejska, Rada Seniorów oraz konecki oddział PTTK.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Logiczna i mądra decyzja,szkoda że tak późno,szkoda że miasto straciło dotacje na opieszałości poprzednich władz