Reklama

KOŃSKIE. Po wiosennych cięciach. Przycinanie to nie tylko pielęgnacja korony drzew, ale również zadbanie o bezpieczeństwo

Drzewa rosnące w mieście, w osiedlach mieszkaniowych, są przycinane do wiosennej "mody". Taka jest kolej rzeczy. Ale wielu ludzi będzie poddawać w wątpliwość te zabiegi. Prześwietlano drzewa na terenie kościelnym.

Posypią się skargi zbulwersowanych mieszkańców, że drzewa zostały zbyt mocno przystrzyżone. Że już się nie odbudują, że... że. Takie pospolite prawdy zajmować będą urzędników, działaczy przyrodniczych. I po kilku miesiącach drzewa wrócą niemal do poprzedniego stanu.

Ale przycinanie to nie tylko pielęgnacja korony, ale również zadbanie o bezpieczeństwo, by jakaś zeschła gałąź nie spadała przechodniom na głowy. Podobne cięcia odbyły się na terenie placu przy kolegiacie św. Mikołaja. Fachowcy prześwietlili te stare drzewa, głównie lipy i topole. Zieleni nie ubyło, co się okaże w maju. Ale zrobiło się bezpiecznie. Bo podczas każdego wiatru, sypały się na ziemię suche konary, gałęzie. Obcięte gałęzie zalegały na placu.

Ksiądz Jacek Wieczorek, proboszcz poprosił o pomoc ludzi dobrej woli, by załadować je do kontenerów i odesłać na składowisko komunalne. Jak zaobserwowaliśmy do akcji sprzątania gałęzi zgłosiło się kilka dorosłych osób, dwudziestu członków oazy i ministranci. Ksiądz dziękował pracownikom koneckiego PGK za podstawienie kontenerów, w które załadowano odpady.

Aktualizacja: 03/02/2025 17:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do