Reklama

KOŃSKIE. Śmierć na drodze. Pijany kierowca trafił do aresztu na trzy miesiące

Śmiertelny w skutkach wypadek wydarzył się na ul. Kieleckiej w Końskich. Volkswagen dachował w rowie. Śmierć poniósł pasażer rozbitego wozu. Policjanci ustalili, kto kierował volkswagenem i doprowadził do dachowania.

Jak informowaliśmy [TUTAJ], w Wielkanoc około godziny 16 w na ulicy Kieleckiej w Końskich kierujący volkswagenem, jadąc w kierunku Końskich, stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał z drogi i dachował. Nie jest wykluczone, że jedna z osób podróżująca w volkswagenie, już po dachowaniu, mogła zostać potrącona przez jadącą z Końskich, z przeciwnego kierunku Skodę kierowaną przez 52-letnią kobietę. Potrącony 47-latek poniósł śmierć na miejscu.

Pijani

Okazało się, co wynika z prowadzonego postępowania, że to 38-latek prowadził volkswagena. Po zbadaniu trzeźwości wyszło, że miał 1,5 promila alkoholu.

Decyzją Sądu Rejonowego w Końskich trafił do aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Zaś 36-letni pasażer również był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że w jego organizmie było około 3 promile alkoholu. Po wypadku został przetransportowany do koneckiego szpitala.

Wypadł i poniósł śmierć

Na miejscu dachowania zginął 47-latek. Przeprowadzona została sekcja zwłok. Przyczyną zgonu był uraz wielonarządowy, w tym szczególności głowy, typowy dla wypadków komunikacyjnych. Zatem do śmierci mężczyzny doszło nie w momencie najechania go przez drugi samochód, a po dachowaniu i wypadnięciu z wraku. Uderzenie drugiego pojazdu na pewno się do tego nie przyczyniło. Trwają badania toksykologiczne, które ma ustalić, czy denat był pod wpływem alkoholu.

Fot. Policja Końskie

Aktualizacja: 25/04/2025 12:40
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do