
Pasażerowie zabrani przez mężczyznę, ukradli mu saszetkę z pieniędzmi. A w gminie Gowarczów ktoś zniszczył rolnikowi zasiewy. Inny złodziej okradł drogerię w Końskich.
Na ul. Spacerowej w Końskich mężczyzna, kobieta i dzieciak zatrzymali auto, które prowadził 45-letni mężczyzna. Prosili, by ich podwiózł kilka kilometrów dalej. Oczywiście konecczanin o gołębim sercu zaprosił ich do auta. Podwiózł, pożegnał się z nimi.
Kilka godzin później kierowca zorientował się, że z tylnej półki w samochodzie zniknęła saszetka. Było w niej 2.500 złotych. Podejrzewał, że to właśnie ludzi, których z dobrego serca zabrał do auta, podwiózł bez zapłaty musieli mu ukraść saszetkę. Natychmiast pojawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Końskich i poinformował o swojej stracie i podejrzeniach. Teraz ruch należy do funkcjonariuszy.
Mieszkaniec i właściciel gruntów rolnych 23-letni mężczyzna z gminy Gowarczów zauważył, że ktoś buszował na jego polu. Rolnik zgłosił policjantom, że nieznany sprawca zniszczył mu zasiewy rolnych na dwóch należących do niego działkach. Straty oszacował na 2.000 złotych. Swój kłopot przedstawił koneckim policjantom, który poszukują sprawcy zniszczenia.
Natomiast w jednej z drogerii w Końskich nieznany sprawca ukradł artykuły kosmetycze oraz perfumy o łącznej wartości ponad 2.300 złotych.
MAK
Fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie