Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Końskich zorganizowali przedszkolakom nietuzinkowy Dzień Dziecka. Zaprosili ich do swojej siedziby, pokazali ciekawe zakamarki, bawili, częstowali słodyczami.
Do tej akcji, która odbywała się przed budynkiem koneckiej policji jak i na podwórku, włączyła się konecka Straż Miejska, Sanepid, Nadleśnictwo Barycz. Z tej formy rozrywki skorzystało ponad 600 przedszkolaków z koneckich placówek samorządowych i prywatnych.
Początek spotkania z przedszkolakami nastąpił o godzinie 9, gdy przed budynek komendy policji przybyły pierwsze "oddziały" dzieci. Do policjantów przybyły głównie te, które chciały spędzić czas w miłej atmosferze, jak też dowiedzieć się wiele rzeczy o służbie koneckich policjantów. Dzieci witali podkom.Sylwia Sobczyńska, główny inspirator i motor organizacyjny imprezy, wraz z Koziołkiem "Spoko", maskotką świętokrzyskiej policji. DJ gass umiejętnie do sytuacji serwował muzykę piosenki wspaniale pasujące do dzieci w tym wieku. Rozbawiał napływające delegacje kolejnych przedszkoli samorządowych, jak choćby z Modliszewic, z Danutą Florczyńską, Mini College, z wychowawczynią Ewą Szwed, "Bajkowej krainy". Przed budynkiem Marcin Pytlos, ratownik medyczny pokazywał dzieciom jak należy prowadzić sztuczne oddychanie. I o dziwo wielu przedszkolaków znakomicie pokazywało, co i ja należy zrobić, by udzielać pierwszej pomocy.
Przedszkolaki ustawiały się dwójkami i szły za aspirantem Leszkiem Myszkowskim, który wprowadzał ich w labirynt aresztu. To nie były odwiedziny strasznych pomieszczeń, ale mówiące, dzieciom, że i takie pokoje muszą być, żeby w nich trzymać ludzi niegrzecznych.
Po odwiedzeniu kilku specjalistycznych pokoi służbowych, w tym gabinetu komendanta powiatowego policji, przedszkolaki wychodziły na podwórko. Tam gdzie parkują radiowozy, motocykle. I właśnie te sprzęty chyba najbardziej dzieciom się podobały. Wsiadały na motory tak Straży Miejskiej jak i Policji, odwiedzały radiowozy i specjalistyczne stoiska którzy przygotowały Anna Ramuś i Katarzyna Stępien z Sanepidu. Panie odpowiadały dzieciom o witaminkach, o nowalijkach robieniu sałatek wiosennych. Na stoisku Nadleśnictwa Barycz prezentowano "modele" grzybów leśnych, wypchane zwierzęta. Było stoisko, gdzie pani dzieciom malowała na buziach elementy ozdobne, a kolejna rozdawała balony. Wszystkie służby częstowały przedszkolaków lizakami, słodyczami.
Kolorową kredą na płytkach parkingu przedszkolaki rysowały obrazki. Pisały numery telefonów alarmowych, o których wiedzą wszystko. Przed zakończeniem programu święta, dzieci chwaliły sobie tak spędzony dzień. A potem rozeszły się do placówek w mieście lub odjechały autobusem m. in.: do Modliszewic, Dziebałtowa.
Komentarze opinie