Taki będzie teatr i amfiteatr konecki

Budowa sali widowiskowej Miejsko-Gminnego Domu Kultury wkroczyła w ostatni etap. Trwają prace wykończeniowe, kosmetyczne pomieszczeń i widowni na 364 miejsca. Po drugiej stronie sceny, zrobiono scenę plenerową i amfiteatr, który pomieści tysiąc widzów na miejscach siedzących.

  Budowa, a właściwie wykańczanie pomieszczeń w hali widowiskowej MGDK w Końskich wkroczyło w ostatni etap. Prawdopodobnie, do końca listopada 2022 roku roboty zostaną zakończone i obiekt w stanie przygotowanym do wyposażania, meblowania, zostanie przekazany do użytku, jak zapewnia Mirosław Pernal, właściciel firmy wznoszącej to dzieło. W niektórych pomieszczeniach, jak choćby na dole przed klatką schodową wiodącą na widownię, panie już myły olbrzymie okna.

 Teatr

Sama hala, a głównie widownia robi wrażenie. Po zamontowaniu wykładziny na stopniach ustawione będzie 364 foteli dla widzów. Przewidziano miejsca dla osób z niepełnosprawnościami. Sala z taką dużą widownią będzie jedną z większych w mieście powiatowym województwa świętokrzyskiego. Tyle samo widzów mieści Teatr Powszechny w Radomiu, czy Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Ogromna, albo proporcjonalna do widowni jest scena. Z pewnością pomieści wielkie zespoły jak Mazowsze, Śląsk, zespoły operowe, operetkowe, itd

Amfiteatr

Za ścianą sceny sali widowiskowej urządzono kolejną scenę, tzw. plenerową. Początkowo scena letnia miała być zadaszona, jednak ze względów estetycznych zrezygnowano z tego pomysłu. Zdecydowano w zamian o zakupie sceny mobilnej, która będzie montowana nad betonowym podestem amfiteatru. Będzie można ją rozkładać również na wydarzenia kulturalne w innych miejscach miasta, np. przy stawach Browary, czy w sołectwach. Scena będzie profesjonalna, podwyższona, co zapewni dobre warunki akustyczne i nawet najdalsze rzędy nie będą miały problemu, żeby usłyszeć koncert czy przedstawienie – dodaje Piotr Salata. Przed sceną ustawiono trzy, czteromiejscowe ławki mające kamienne nogi i drewniane siedziska bez oparcia. Zatem na miejscach siedzących zmieści się ok. tysiąca widzów. Za plecami siedzących jest konecki park. Niemniej od Ogródka Jordanowskiego kompleks domu kultury odgradza płot. Podobne ogrodzenie od ulicy Partyzantów zostało po szkole podstawowej nr 3, która zajmowała obecny budynek Szkoły Muzycznej i MGDK. Wcale teraz nie jest konieczne, nie potrzebne, ale z jego demontażem, rozburzaniem murków, przęseł z siatką, słupków murowanych na zaprawę cementowa musiałaby się się mierzyć solidna firma rozbiórkowa.

Koszt budowy

Powierzchnia zabudowy obiektu to przeszło 1.300 metrów. Koszt budowy obiektu to przeszło 9 milionów 700 tysięcy złotych. W tym 3 mln złotych to dotacja z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Halę widowiskową z dotychczasowym budynkiem kultury łączy już przeszklony korytarz. Ekipy elektryków, montażystów krzątają się w budynku. Dogląda ich i fachowym okiem ocenia pracę inżynier budowy, Karolina Kosztowniak-Krzysiek. Obiekt robi pozytywne wrażenie zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Przygotowywane jest także artystyczne zaplecze. Hala ma mieć scenę o głębokości 10 metrów, z siedmioma rampami do instalacji niezbędnych elementów scenografii.

Nowocześnie, funkcjonalnie

W kolejnym etapie hala ma zostać wyposażona. Nie będzie to tanie zadanie, bo obiekt ma otrzymać najnowocześniejsze wyposażenie i sprzęt. Hala widowiskowa, która powstaje dzięki samorządowi miasta i gminy Końskie, jest już na budowlanym finiszu. W budynku znajdzie się także miejsce na kawiarenkę, stałą galerię sztuki, a także pracownie Miejsko – Gminnego Domu Kultury – witrażu, rękodzieła, tkaniny i inne. Wszystko wskazuje na to, że firma budowlana zakończy swoją pracę przed założonym terminem. Potem rozpocznie się wyposażanie obiektu we wszelki potrzebny do funkcjonowania sprzęt. To najbardziej kosztowne przedsięwzięcie, mówi Krzysztof Obratański, burmistrz miasta. Pierwsza część budynku od strony ulicy Partyzantów z przestronnym foyer, pomieszczeniami do działań merytorycznych domu kultury niebawem będzie gotowa. Jednak główna część, czyli widownia ze sceną wymagają wyposażenia.

MARIAN KLUSEK