Reklama

Walka o powrót do zdrowia - historia Patryka Niekłańa, trenera, akrobaty i uczestnika show Mam Talent. Wypadkowa tragedia 2 grudnia 2018 roku zmieniła jego życie. Cierpienia, rehabilitacja, wsparcie bliskich. Koszty i potrzeba pomocy.

To już pięć lat - długich, trudnych i bardzo wyczerpujących fizycznie i psychicznie lat zarówno dla samego Patryka Niekłania, który w jednej chwili stracił całe swoje dotychczasowe, piękne życie, jak również jego rodziny, która pełna heroizmu i zaangażowania konsekwentnie stara się doprowadzić go do sprawności. Z pomocą wielu ludzi dobrej woli stopniowo to się udaje, ale wymaga czasu, pieniędzy i cierpliwości...

5 lat ciężkich lat - taki wpis z 2 grudnia 2023 roku widnieje na profilu społecznościowym Patryk Niekłań - "Idziemy do przodu" - KOCHANI, ten 2 grudnia 2018. Gdy człowiek tak w jednej chwili dostaje taki cios od życia, jakim jest wypadek syna to popada w ból, rozpacz, przygnębienie, obłęd, zagubienie. Przychodzi pustka, a po zderzeniu się z rzeczywistością determinacja.

Przychodzi dzień, po paru dniach, że musisz się przełamać z tego bólu i niemocy i zacząć walczyć, mimo że nie wiesz jak w takiej sytuacji postępować, co robić.

Uświadamiasz sobie w tym stanie zagubienia, w jakim się znajdujesz, że musisz być silniejszy niż kiedykolwiek i pozbyć się wszelakich hamulców, bo twoje dziecko, twój syn cierpi i trzeba działać.

Rozpala ogień się w tobie krzycząc, rozdartym sercem, by poruszyć piekło i niebo o pomoc - zdając sobie sprawę, że nie czas tylko na rozpacz.

I choć zakrywasz ból na twarzy, zaciskasz zęby i przez łzy, które płyną poprzez palce po policzkach i mimo skrępowanych ust jesteś zmuszony prosić LUDZI - WAS o pomoc, bo sam nie jesteś w stanie sobie poradzić...

Ten rozdzierający serce wpis ściska gardło i nie pozwala przejść obojętnie obok tego, co się stało...

Brutalna rzeczywistość

Ale rzeczywistość, choć brutalna,  jest faktem, z którym każdego dnia mierzą się bliscy Patryka. Starachowiczanin w 2018 r. odniósł nie lada sukces w telewizyjnym show TVN "Mam Talent". Cała Polska śledziła występy wspaniałego artysty z kołem. Z zapartym tchem oglądaliśmy pełne kunsztu, wymagające ogromnej siły akrobacje młodego sportowca. Ciężka praca została nagrodzona. Patryk stanął na podium. Następnego dnia wyruszył w drogę do domu. Na trasie do Katowic jego samochód wpadł w poślizg, a on sam doznał wielu obrażeń ciała. Do dziś trwa zacięta batalia o to, by jak najszybciej mógł  samodzielnie stanąć na nogi. 

 

Trener, akrobata, artysta

 

36-letni Patryk, który pierwsze sportowe kroki stawiał w Starachowicach, to lubiany przez wszystkich, skromny i pracowity człowiek. Uprawiał piłkę nożną i koszykówkę. Podjął studia na katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Kontuzja nie pozwoliła mu rozwijać talentów koszykarskich, ale już pod koniec studiów został trenerem personalnym. Próbując różnych dziedzin akrobatyki, w końcu znalazł swoją "niszę". Cyr wheel - to obręcz, w której staje akrobata i wykonuje ewolucje podczas ruchu koła. Żmudne treningi doprowadziły do tego, że Patryk stał się wziętym artystą cyrkowym, z sukcesami występował w wielu krajach, m.in. w Chinach.

Złoty Patryk i śpiączka

Przypieczętowaniem jego ciężkiej pracy, by występ w 2018 roku w ogólnopolskim show, Mam Talent. Juror programu Agustin Egurrola, już podczas castingu był zachwycony i wcisnął wówczas "Złoty Przycisk", który pozwala przejść uczestnikowi rywalizacji od razu do półfinału. Głosujący telewidzowie także nie mieli wątpliwości: artysta ze Starachowic doszedł do wielkiego, gdzie zajął trzecie miejsce!

Radość trwała tylko kilkanaście godzin. Po fatalnym w skutkach wypadku, przez kilka tygodni trwała walka o jego życie. Pacjent pozostawał w śpiączce.  Długie tygodnie Patryk pozostawał w szpitalu, potem były: Olsztyn Klinika "Budzik", Centrum rehabilitacji VOTUM, Centrum Rehabilitacji Neuron w Bydgoszczy.

Nieocenione wsparcie bliskich

Od pierwszego dnia po wypadku najbliżsi wspierają Patryka w jego codziennej walce o powrót do zdrowia. Tata Mirosław, mama Ewa i wujek Robert poświęcają najwięcej czasu, by wspólnie z rehabilitantami zrobić wszystko, co możliwe. Żona Ania, wychowująca córeczkę, rodzina, przyjaciele, znajomi i całkiem obcy ludzie, wciąż okazują dzielnemu Patrykowi mnóstwo życzliwości. Wspierają go modlitwą, dobrym słowem, a także finansowo. To przynosi efekty, choć bywa bardzo ciężko...

- Są upadki i wzloty, momenty trudne i radosne, dające optymizm i nadzieję a jednocześnie odbierające całą motywację - mówi Mirosław Niekłań, tata Patryka. - Nie da się ukryć, że Patryk jest osobą niepełnosprawną, porusza się głównie na wózku. Nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji. Potrzebuje stałej opieki lekarzy specjalistów oraz ciągłej rehabilitacji ruchowej. Przebywając z nim na co dzień jesteśmy w stanie się komunikować, bo praca z logopedą i rehabilitantami przynosi efekty, ale są dni, kiedy trzeba się domyślać, co oznacza grymas na twarzy. Patryk artykułuje swoje potrzeby, ale nie zawsze wskazanie ręką prawej strony oznacza, że tam właśnie go boli. 

Codzienna rehabilitacja to podstawa. Zaniechanie jej spowodowałoby nieodwracalne skutki. Bywa, że wypracujemy krok do przodu, a za chwilę są dwa do tyłu. Ale determinacji nie brakuje zarówno nam, jak i Patrykowi, który wiemy, że jest takim pozytywnym motywatorem do działania dla innych. Na naszych oczach widzimy, jak Patryk robi postępy, wypracowując właściwe zachowania i odruchy, ale odbudowa jego człowieczeństwa cały czas trwa. Proces dochodzenia do sprawności po takim urazie jest bardzo mozolny, na pewno to jeszcze potrwa, wyzwaniem jest nie zaprzepaścić tego, co już udało się wypracować. 

Patryk porusza się na wózku. Chętnie i dużo ćwiczy. Lubi oglądać telewizję, zatrzymuje się na transmisjach sportowych, które przecież zawsze były jego pasją.

Koszty ogromne

Walka o powrót Patryka do zdrowia i pełnej sprawności jest bardzo kosztowna. Na każdym etapie rodzina ponosi bardzo duże wydatki. Miesięczny koszt rehabilitacji i pobytu w klinice to kwota ponad 20.000 zł! Rehabilitacja i opieka ze strony specjalistów realizowana jest również podczas pobytów Patryka w rodzinnym domu. Ta pomoc świadczona jest zarówno odpłatnie, jak również z dobroci serca wielu osób, które nie szczędzą sił, czasu i swoich umiejętności, by ulżyć zarówno Patrykowi, jak również rodzinie. 

- Choć nie jest to dla nas komfortowa sytuacja, opory przestają istnieć gdy zdasz sobie sprawę, że walczysz o własne dziecko. Dlatego prosimy o dalsze wsparcie dla Patryka. Jesteśmy Wam bardzo, bardzo wdzięczni za okazaną pomoc przez te minione 5 lat. Siła ludzka jest niewiarygodna i może pokonać wszystko. Doświadczamy tego każdego dnia. Dzięki Wam udało nam się już osiągnąć tak wiele, dzięki Wam mamy wiarę, że niemożliwe może być możliwe. Za każdą złotówkę, ale też słowa otuchy i nadziei, wsparcie mentalne i dobrym słowem serdecznie DZIĘKUJEMY! Dzień po dniu rośnie pewność, że wkrótce Patryk wróci do rodziny i wszystkim podziękuje za każdą pomoc. Nie zapominajcie o naszym Patryku!

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do