Przed niemal 1,5 godziny sala Restauracji Leliwa w Końskich rozbrzmiewała głośnym śmiechem. Artur Andrus bawił konecką publiczność swoimi anegdotami do łez.
Komplet publiczności w środowy wieczór pojawił się w Leliwie, gdzie na zaproszenie Miejsko-Gminnego Domu Kultury gościł Artur Andrus. Biletów na spotkanie zabrakło już na tydzień przed wydarzeniem, stąd wielu chętnych musiało niestety odejść z kwitkiem. Ci, którym udało się zakupić wejściówkę na pewno nie żałowali.
Artur Andrus już od pierwszych minut rozmowy z Leszkiem Bonarem, dziennikarzem TVP3 Łódź bawił wszystkich opowieściami ze swojego artystycznego życia. Nie zabrakło opowieści o fascynującej przyjaźni z Marią Czubaszek, ale też anegdot związanych z legendą polskiej satyry. Publiczność zaśmiewała się do łez z historii, kiedy przed jednym ze spotkań autorskich Maria Czubaszek otrzymała drewniany naszyjnik od dyrektorki jednego z domów kultury.
Z sentymentem, ale też z uśmiechem Andrus wspominał spotkania ze Stefanią Grodzieńską, czy sławną już rozmowę z Wojciechem Młynarskim. Jako student dziennikarstwa spotkał się z cenionym tekściarzem i zadał mu pytania wierszem! Ta znajomość zaowocowała później propozycją pracy w Polskim Radiu. To właśnie z Programem Trzecim Polskiego Radia Andrus związany był przez lata. Prowadził tam "Powtórkę z rozrywki", a jego piosenka "Piłem w Spale, spałem w Pile" doszła do pierwszego miejsca Listy Przebojów Trójki. Salwy śmiechu wywołały opowieści o wspomnianej piosence i jej pielgrzymkowych przeróbkach.
Sporą część spotkania poświęcono współpracy z Andrzejem Poniedzielskim i dowcipom, jakie na scenie robił mu Artur Andrus podczas wielu wspólnych występów.
Jak przystało na cykl "Spotkanie z Gwiazdą", w ramach którego Andrus gościł w Końskich był również czas na pytania z sali. Tych jednak nie było wiele. Burmistrz Krzysztof Obratański zapraszał artystę do odwiedzenia Końskich w ramach programu "Z Andrusem po Galicji", jeden z fanów prosił o deklamację wiersza o zimie, a fanka domagała się, by satyryk zaśpiewał. Kiedy Artur Andrus zaproponował, by pani zatańczyła z nim na scenie, a on zaśpiewa, fance zabrakło odwagi, co przyjęto wielkim śmiechem.
Na zakończenie Artur Andrus deklamował kilka wierszy, które napisał pod wpływem artykułów z lokalnych gazet, jakie zawsze zabiera ze swoich wypraw po Polsce. Konecka publiczność usłyszała m.in. poezję inspirowaną usuwaniem wraków samochodów w Częstochowie. Niewykluczone, że powstanie również poezja inspirowana koneckim spotkaniem, bo jak artysta zapewniał kilka razy ze sceny zakupił również naszą lokalną prasę!
Po spotkaniu był czas na wspólne zdjęcia i autografy. Wiele osób przyniosło ze sobą książki i płyty artysty.
Kolejne "Spotkanie z Gwiazdą" już za kilka tygodni. Gościem Domu Kultury będzie wokalista Jerzy Grunwald.
Komentarze opinie