
Na ulicy Kazanowskiej w Końskich pojawił się bóbr, którego zauważyli policjanci. Porozumieli się ze strażakami, którzy zwierzę złapali.
3 kwietnia br., po godzinie 20, do akcji odłowienia bobra pojechał zastęp JRG dowodzony przez kpt. Łukasza Zawadzkiego. To zaledwie kilkaset metrów od siedziby PSP, więc strażacy pojawili się błyskawicznie.
Zwierzę znajdowało się na chodniku przy ogrodzeniu na ulicy Kazanowskiej, stwarzało zagrożenie dla mieszkańców. Strażacy ratownicy skorzystali z chwytaka do zwierząt, złapali bobra i umieścili w plastikowej skrzyni dostarczonej przez policjantów. Następnie patrol przewiózł zwierzę w miejsce bezpieczne i wypuścił.
Można sobie dywagować, skąd niemal w centrum Końskich znalazł się bóbr, który w zasadzie nie wychodzi z wody. A tędy, oprócz podziemnej kanalizacji ściekowej, żadnej wody szczególnie czystej nie ma. Gdyby pojawił się 1 kwietnia, można by wizytę uznać za primaaprilisowy żart. Ale 3 kwietnia to nie uchodzi!
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie