
O zwycięskiej walce Bruna Słowińskiego z Końskich z neuroblastomą, złośliwym nowotworem układu nerwowego, informowaliśmy wielokrotnie. Niestety, koszmar powrócił. 3 lutego br. rodzina chłopca poinformowała, że czeka go kolejna walka o życie. Walka z naczyniakomięsakiem. Bruno rozpoczął terapię... Potrzebne jest wsparcie!
Bruno Słowiński, Dzielny Bruno! Wygrał pierwsze starcie z rakiem, neuroblastomą. Przed nim kolejna walka o życie!
- Dziękujemy wszystkim za pomoc, wsparcie i troskę, za wszelakie wsparcie... I kochani, bardzo prosimy o pomoc. Bez Was sobie nie poradzimy. Pomogliście nam już dwa razy. Neuroblastoma, która została zdiagnozowana bardzo późno, miała bardzo małe szanse na wyleczenie. Top był gigantyczny guz o wymiarach 10,6 x 8,4 x 9,5 cm! Potem wznowa, która została wyleczona bardzo „sprawnie”. Lekarze do dziś twierdzą, że to się nie zdarza często. Teraz kolejny nowotwór - naczyniakomięsak, angiosarcoma. Wierzymy w kolejny CUD. Bardzo mocno prosimy o pomoc i o modlitwę - apelują Agata i Mariusz Słowińscy, rodzice Bruna.
Bruno ponownie jest w klinice w Barcelonie, gdzie wygrał pierwsze batalie o życie. I niech to będzie dobrym znakiem, że kolejny raz pokona śmiertelną chorobę.
- Bruno jest pod opieką szpitala dziecięcego w Barcelonie, który zajmuje się nim od początku diagnozy neuroblastomy, od 16 października 2022 r. I teraz ponownie, od 4 lutego br., czyli od momentu zdiagnozowania angiosarcomy. Niestety, nasza sytuacja jest o tyle trudna, że jest to zaledwie drugi na świecie taki przypadek u dziecka! - informują rodzice Bruna.
Chłopiec rozpoczął cykle chemioterapii. Po pierwszej serii nastąpiła dwutygodniowa przerwa, potem kolejne seria.
- Bruno bardzo tęskni za domem i codziennie pyta: Znowu jestem chory? Po drugim cyklu chemioterapii czekały nas badania obrazowe. Niestety, organizm Bruna nie odpowiedział tak, jak oczekiwaliby lekarze. Z tkanek miękkich choroba w większości się wycofała, natomiast w kościach pojawiły się nowe zmiany. Lekarze zmienili leczenie i chemię - dodają Agata i Mariusz.
Takie przeżycia są ciężkie dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka! Niezbędna zatem okazała się pomoc psychologa.
- Bruno jest po wizycie z psychologami, gdyż długotrwale leczenie niesie za sobą również obciążenie psychiczne. Brunko jest już starszy i dziś więcej może powiedzieć o emocjach. Ten powrót do szpitala był bardzo trudny dla nas wszystkich. To poczucie niesprawiedliwości i bezradności potrafi być bezlitosne. Kiedy panie psycholog na pierwszym spotkaniu zadawały pytania i Bruno miał odpowiedzieć wybierając „buźkę”, za każdym razem wybierał szczęśliwą, mimo, że często, jak jesteśmy sami, mówi, ze się boi. Psycholog tłumaczył, że mimo tej bardzo trudnej, pełnej lęku i bólu drogi, Bruno ma ogromy komfort i poczucie bezpieczeństwa, że w trakcie leczenia jesteśmy cały czas razem. Oboje rodziców, którzy są na wyciągnięcie ręki, to dla dziecka ogromne poczucie bezpieczeństwa. To dzięki Wam mamy taką możliwość! - przekonują rodzice Bruna.
Jak informują rodzice Bruna, lekarze cały czas konsultują jego przypadek z klinikami na całym świecie, żeby dostosować odpowiednie i skuteczne leczenie. I nie trzeba chyba dodawać, że takie leczenie nie jest refundowane i wymaga wielkich nakładów finansowych ze strony rodziców Bruna.
W związku z tym na portalu siepomaga powstała kolejna zbiórka pieniędzy na ratowanie życia Bruna. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na opłacenie leczenia onkologiczne w szpitalu w Barcelonie. Każda złotówka ma znaczenie!
Fot. archiwum prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie