
Około godziny 12.00 w niedzielne południe strażacy JRG zostali powiadomieni, że na krawędzi wody i lodowej kry znajduje się pies. Prawdopodobnie o własnych siłach nie dopłynie do brzegu. Potrzebna ingerencja strażaków.
Strażacy z JRG zabrali sanie lodowe i pojechali nad zalew do Czarnej. Zobaczyli tragiczny obraz. Około 40 metrów od brzegu pies stąpający po kruchym ludzie wpadł do wody. I o własnych siłach nie mógł się wydostać.
Dowodzący akcją st. asp. Rafał Kuleta zakomenderował, by strażacy ratownicy z JRG Końskie ubrali się w suche skafandry. Następnie wsiedli na sanie lodowe i dotarli do pieska. Zabrali go, dowieźli do brzegu i przekazali lekarzowi weterynarii. O akcji dotarli również druhowie strażacy z Czarnej.
Zapewne bez pomocy ten wychłodzony obmarzający lodem psiak długo by już nie wytrzymał. Ludzie uratowali mu życie. I to jest najważniejsze.
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wielkie dzięki za ten gest!!
Cudowni ludzie ❤️
Jesteście cudowni! Oby teraz piesek znalazł ciepły dom :)