
Czarny scenariusz związany z zawieszeniem przynajmniej na trzy tygodnie rozgrywek IV ligi świętokrzyskiej, być może w najbliższych dniach przejdzie do historii. Jak dowiedział się TYGODNIK pojawiła się szansa na to, że drużyny z naszego regionu ponownie wybiegną na murawę, by walczyć o punkty.
W weekend 13/14 marca, po ponad trzymiesięcznej przerwie, na ligowe boiska wróciły zespoły rywalizujące w IV lidze świętokrzyskiej. Występują w niej dwie nasze drużyny: Neptun Końskie i Partyzant Radoszyce.
Jeszcze we wtorek, 16 marca wydawało się, iż nie będzie kłopotów z rozegraniem 21 kolejki, która zaplanowana była na 20 i 21 marca. Informacje przekazane podczas środowej konferencji prasowej przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, ostudziły jednak optymizm.
Na terenie województwa świętokrzyskiego, podobnie zresztą jak w innych częściach kraju, wprowadzono obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa. W efekcie futbolowe zmagania, od IV ligi w dół, zostały zawieszone do 9 kwietnia przez prowadzący rozgrywki Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej w Kielcach.
Pod koniec tygodnia, jak udało nam się ustalić, pojawiła się jednak nutka optymizmu i światełko w tunelu, że rozgrywki będą mogły być kontynuowane. W przypadku IV ligi taką decyzję podjęły bowiem inne wojewódzkie związki piłki nożnej, w tym m.in. łódzki czy warmińsko-mazurski. We wspomnianych dwóch regionach, zarówno 20 jak i 21 marca mecze odbywają się zgodnie z terminarzem.
Nasze ustalenia potwierdził w sobotę Arkadiusz Krala, sekretarz Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej w Kielcach. - Rzeczywiście, możemy użyć stwierdzenia, iż w przypadku IV ligi pojawiło się światełko w tunelu do tego, by grać i kontynuować zmagania na murawie. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z klubami, które wyraziły takową wolę i chęć - mówił.
By spotkania w IV lidze ponownie mogły się odbyć, muszą zostać spełnione dwa podstawowe warunki. Jakie?
- Pierwszy i chyba najważniejszy to wola samych klubów. Jeśli kluby z IV ligi będą posiadać odpowiednie dokumenty, w tym umowy z zawodnikami, a następnie prześlą je do związku w odpowiednim terminie, wówczas będziemy mogli mówić o sporej szansie, by rozgrywki były kontynuowane. Drugi warunek to zgoda samego zarządu ŚZPN, ale z tym nie powinno być kłopotów - zaznaczył sekretarz Krala.
Kiedy zatem może zapaść kluczowa decyzja w tej sprawie?
- W poniedziałek, 22 marca planujemy, by kluby z IV ligi otrzymały od nas pisemną informację, wraz z dokumentami, jakie byłby potrzebne do tego, by liga ruszyła. Od nich samych zależeć będzie bardzo dużo. Mamy świadomość tego, że kluby w zimowym okresie poniosły pewne koszty związane m.in. z przygotowaniem się do rewanżowej rundy, czy zarejestrowaniem zawodników. Chcemy im iść na rękę, tym bardziej, że w perspektywie najbliższych dni są również zaplanowane spotkania w ramach Pucharu Polski na szczeblu okręgu, gdzie drużyny z IV ligi, podobnie jak III-ligowcy zapewne mierzą w wywalczenie tego trofeum - podkreślił Krala.
Przypomnijmy zatem, co zawiera treść obostrzeń, jakie obowiązują od 20 marca do 9 kwietnia 2021 r. Jak czytamy w przepisach, organizacja współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych (a więc jednostek treningowych) i wydarzenia sportowego jest możliwa jedynie po spełnieniu łącznie następujących warunków:
1) wyłącznie w przypadku sportu zawodowego w rozumieniu art. 2 pkt 143 rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014 z dnia 17 czerwca 2014 r. uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu lub zawodników pobierających stypendium sportowe, o którym mowa w ustawie z dnia Dziennik Ustaw – 29 – Poz. 367 25 czerwca 2010 r. o sporcie, lub zawodników będących członkami kadry narodowej lub reprezentacji olimpijskiej, lub reprezentacji paraolimpijskiej, lub uprawiających sport w ramach ligi zawodowej w rozumieniu tej ustawy, lub dzieci i młodzieży uczestniczącej we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez odpowiedni polski związek sportowy
2) ich organizowania bez udziału publiczności.
RR
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie