Czesława Siekierskiego znam od 17 lat. Na początku była to luźna znajomość, wspólna praca w kampanii wyborczej, wzajemne „obwąchiwanie się" - jak to bywa przy nowych znajomościach.
[caption id="attachment_46298" align="alignright" width="270"] Adam Ochwanowski Poeta, krytyk, publicysta, tłumacz, autor tekstów piosenek, reżyser i animator kultury.[/caption]
Nic tak nie cementuje związków między ludźmi jak wzajemne zrozumienie i tolerancja. Ja i Czesław jesteśmy równolatkami i choćby z tego względu mamy podobne doświadczenia życiowe, bo nasze pokolenie żyło w skomplikowanych, ale ciekawych czasach.
Naszą wspólną kolebką była świętokrzyska wieś - moja bogatsza, bo osadzona na żyznych glebach, jego biedna, bo położona na piaskach. Ale połączyła nas wrażliwość na tradycję, wiarę naszych przodków i dorobek kultury chłopskiej, która była matką kultury wysokiej, o czym współcześni, niestety, nie zawsze starają się pamiętać.
Z czasem nasz związek przerodził się, w niekiedy szorstką, ale zawsze konstruktywną, przyjaźń co niektórych dziwiło, ponieważ ciepły związek między artystą a wziętym politykiem jest obecnie wielką rzadkością.
Czesław był zwykle tam gdzie być powinien polityk obdarzony darem empatii i instynktem społecznym. Wspierał i wspiera ważne wydarzenia kulturalne, wszelkiego rodzaju publikacje, zarówno regionalne jak i literackie, dokłada znaczne cegiełki do wielu akcji charytatywnych.
To on rozpoczął akcje ratowania starych, świętych, figurek przydrożnych na Ponidziu, pokrywając koszty całkowitej renowacji m. in. figurek w Niegosławicach i Wojsławicach oraz fundując nową figurkę w Nowej Wsi, (w gminie Nagłowice), bo taka była wola jej mieszkańców. W tym temacie, jak twierdzi, nie powiedział ostatniego słowa, a słowa dotrzymuje jak mało kto. Właśnie za to, między innymi, obdarzam go zaufaniem, przyjaźnią i szacunkiem.
Dr Czesław Siekierski jest synem ziemi świętokrzyskiej. Tu się urodził, wychował i kształcił. Był posłem na sejm i wiceministrem rolnictwa. Przez trzy ostatnie kadencje reprezentował Polskę w Parlamencie Europejskim, a przez ostatnie lata pełnił zaszczytną funkcję przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jest stąd, więc mu zależy. Chce łączyć a nie dzielić, bo różnić można się pięknie - merytorycznie a nie propagandowo. Twierdzi, że budując drogi i mosty nie wolno zapominać o ścieżkach do sąsiadów, że małe wspólnoty tworzą wielką przyszłość, że wieś powinna marzyć o pięknym mieście a miasto powinno marzyć o pięknej wsi. Warto skorzystać z jego bogatego doświadczenia oraz dużej wiedzy i obdarzyć go zaufaniem w czasie zbliżających się wyborów.
Komentarze opinie