Jedynym pewnym sposobem na uniknięcie uzależnienia od zakładów bukmacherskich jest nierozpoczynanie gry. Niestety problem uzależnienia od zakładów jest bardzo powszechny. Próbujemy zrozumieć, dlaczego tak się dzieje.
Zakłady bukmacherskie są w Polsce organizowane przez kilkanaście legalnie działających firm, które zdobywają rozpoznawalność m.in. poprzez sponsoring sportu czy współpracę z popularnymi dziennikarzami sportowymi. Zawsze powinniśmy pamiętać jednak o potencjalnym ryzyku: uzależnieniu od hazardu. Dlaczego zakłady bukmacherskie tak łatwo uzależniają? Przybliżamy podstawowe przyczyny.
1. Wizja wysokich zarobków
Wiele osób angażuje się w zakłady bukmacherskie i inne formy hazardu z racji „szansy” na zarobienie dużych pieniędzy bez podejmowania wysiłku. Zdarza się, że ktoś postawi na zupełnie nieoczywistego zwycięzcę, skorzysta z wysokiego kursu i zdarzenia potoczą się po jego myśli. W każdej dyscyplinie sportu notuje się czasem niespodziewane wyniki, które zasilają portfel tych, którzy postawili pieniądze na drużynę lub zawodnika niebędących faworytami. Oczywiście Internet robi swoje, ale nie każda historia o wielkich wygranych jest prawdziwa. Poza tym w firmach bukmacherskich pracują prawdziwi eksperci w zakresie ustalania opłacalnych kursów, do tego dochodzą podatki i… rachunek prawdopodobieństwa.
Jeżeli wydaje Ci się, że dzięki zakładom bukmacherskim można z miejsca zarobić fortunę, mylisz się. Zaczynając obstawiać zakłady bukmacherskie i kierując się wyłącznie chęcią szybkiego i łatwego zysku, robisz pierwszy krok ku uzależnieniu i kłopotom finansowym. Bez umiejętności analitycznych i „chłodnej” głowy przegrane przychodzą bardzo szybko. Gracz zaczyna grać coraz więcej, aby się „odkuć”, bo przecież „wielka wygrana” w końcu nadejdzie. Problem w tym, że prawdopodobieństwo takiej wygranej jest bardzo niskie, podczas gdy utrata kontroli nad finansami połączona z wręcz chorobliwą chęcią zysku to droga do realnego problemu.
2. Cienka granica między zabawą o nałogiem
Tak jak narkomani nie zaczynają od heroiny, tak hazardziści w pierwszej grze nie grają o wielkie kwoty. Zwykle zaczyna się od niewinnej zabawy, która dodaje smaku kibicowaniu. Puszczenie kuponu za niewielką kwotę nie zburzy finansów gracza. I faktycznie, są gracze, którzy przez lata traktują zakłady bukmacherskie jako zabawę, robią to „od święta”, nie zwiększają kwot nawet w przypadku dobrej passy. Niestety nie każdy ma tak silną wolę.
Bardzo wiele jest osób, które szybko zmieniają postrzeganie rzeczywistości. Zabawę zaczynają traktować jako potencjalne źródło zarobku. Dlatego wiele osób wychodzi z założenia, że po prostu najlepiej w ogóle nie próbować gier hazardowych, aby nie kusić losu.
3. Iluzja kontroli
Problemem każdego, kto zmaga się z nałogiem – nieważne, czy chodzi o alkohol, zakupy, narkotyki czy hazard – jest długotrwałe przekonanie, że wszystko ma się pod kontrolą. Myślenie jest proste: „tak, to prawda, obstawiam dużo zakładów na wysokie kwoty, ale znam się na tym, w każdej chwili mogę przestać, to jest mój plan i wszystko kontroluję”. Cóż, nie do końca tak jest.
Wspominaliśmy, że nigdy nie można być pewnym danego wyniku na sto procent. Nawet najlepsi piłkarze miewają gorsze mecze, murowani faworyci w skokach narciarskich nie dostają się do drugiej serii konkursu, a w tenisie, boksie czy każdej innej dyscyplinie dochodzi często do sensacyjnych rozstrzygnięć ( jeden z przykładów ). Firmy bukmacherskie zarabiają ogromne pieniądze, bo graczom wydaje się, że niektóre kursy są „pewniakami”, a obstawienie zgodne z przewidywaniami mediów i kibiców jest w pełni bezpieczne. Ale sport (i inne zdarzenia, które są przedmiotem zakładów) to właśnie nieprzewidywalność. Zapominają o tym osoby, które zbyt pochopnie stawiają pieniądze na dany rezultat.
4. Dostępność zakładów bukmacherskich
Chociaż znowelizowana ustawa hazardowa w dużym stopniu wyeliminowała z polskiej przestrzeni internetowej nielegalnych bukmacherów, to jednak bukmacherzy posiadający licencję są powszechnie dostępni – zarówno w Internecie , jak i w licznych punktach stacjonarnych. Reklamy w Internecie, szczególnie na stronach o tematyce sportowej, w telewizji czy na boiskach i strojach zawodników robią swoje. Wiele osób decyduje się na rozpoczęcie gry. W zasadzie największym ograniczeniem w dostępie do zakładów jest wiek – 18 lat, ale czy wraz z wejściem w pełnoletność o każdym można powiedzieć, że podejmuje odpowiedzialne decyzje?
5. Aspekt psychologiczny
Niektóre osoby są szczególnie podatne na uzależnienie, na przykład od hazardu. To często ludzie, którzy wręcz chorobliwie poszukują ekscytacji, ryzyka, niepewności. Jednym wystarcza skok na bungee, inni wolą stawiać na szali pieniądze. Te dodatkowe emocje płynące z oglądania meczu czy innych zawodów są bardzo groźnym czynnikiem uzależniającym. Hazardzistami bardzo często zostają osoby zamożne, które przecież nie grają dla pieniędzy, ale właśnie z nudów, chęci zaryzykowania, potrzeby ciągłego udowadniania sobie pewnych rzeczy. To nie jest bezpieczna rozrywka, nawet jeżeli są osoby, które przez lata potrafią się kontrolować. U nałogowych hazardzistów przegrana nie stanowi ostrzegawczej lampki, a wręcz przeciwnie – zmusza do podjęcia kolejnego ryzyka, tak aby się w końcu „odkuć”. Wygrana tylko zwiększa apetyt na więcej… aż do całkowitej klęski na polu finansowym, rodzinnym i towarzyskim.
Komentarze opinie