
Wody rzeki Czarnej Koneckiej podmyły przyczółek mostu w drodze powiatowej w Maleńcu. Zapadła się część pobocza i uszkodziły bariery ochronne. Ludzie sądzą, że to sprawka bobrów, których w tej okolicy jest wiele.
Mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich informował, że 19 października 2024 r. woda rzeki Czarnej Koneckiej podmyła przyczółek mostu.
Osunęło się pobocze drogi nad mostem oraz metalowe bariery ochronne. Uszkodzone pobocze o długości około 4 metrów i głębokości około 2 metrów stwarzało zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Po godzinie 12 strażacy JRG Końskie i OSP KSRG Ruda Maleniecka zostali skierowani do zabezpieczenia podmytej drogi w Maleńcu. Oznakowali zagrożony odcinek drogi, tak by żaden z przejeżdżających pojazdów nie zsunął się w podmytą i osłabioną część drogi. Następnie teren działania przekazali policji. W międzyczasie podjęto próbę kontaktu z zarządcą drogi, która zakończyła się niepowodzeniem. Na tym działania zakończyli.
Jak wynika z domniemań, przypuszczeń powodem podmycia przyczółka mostu mogą być bobry, które niemal opanowały rzekę Czarną i pobliskie dopływy. I to nie tylko w Maleńcu, ale i pobliskich miejscowościach. Pewnie by betonu nie pokonały, ale mają znakomite, swoje sposoby na przewracanie drzew, spiętrzanie wody, itd. Liczymy na to, że jakaś komisja, która będzie orzekać o stanie drogi i mostu, na te pytania odpowie.
Warto dodać, że w tym rejonie bobry podgryzły drzewo, które padło na środek dachu samochodu osobowego. Szczęściem nikt w nim nie siedział.
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie