
1 listopada br. kilka minut po godz. 8, do Wólki Zychowej wezwano strażaków do domu, gdzie mieszkały dwie osoby w podeszłym wieku, z którymi nie było kontaktu.
Osoby te nie przebywały na kwarantannie oraz nie miały potwierdzonego zarażenia wirusem SARS-COV 2.
Do akcji ratowniczej pojechał zastęp druhów OSP KSRG Niekłań, dowodzony przez dh Mateusza Połcia, a za nim na miejsce dotarł zastęp JRG i dowodzenie objął kpt. Damian Smolarczyk.
Strażacy w odstępach kilku minut dotarli do Wólki Zychowej. Zajrzeli przez okno na parterze. Zauważyli że na łóżku w pokoju leży kobieta. Pomimo nawoływania i pukania osoba ta nie reagowała.
Z uwagi na potencjalny stan zagrożenia życia przystąpiono do wyważenia drzwi przy pomocy wyważarki hydraulicznej i łomu. Przybył patrol policjantów. Strażacy ratownicy weszli do pokoju. Na łóżkach leżała 74-letnia kobieta bez funkcji życiowych, a na sąsiednim 78-letni mężczyzna, który ze względu na przebyte choroby miał problemy z poruszaniem się. Jednak był przytomny, nie wymagał udzielenia kwalifikowanej pomocy przedlekarskiej.
Działania ratownicze prowadzono z zachowaniem reżimu sanitarnego związanego z pandemią koronawirusa SARS-COV2 (maseczki ochronne, rękawiczki jednorazowe).
Ratownicy OSP KSRG Niekłań, rozpoczęli u kobiety resuscytację krążeniowo oddechową. Gdy pojawił się zastęp JRG, zapadła decyzja o kontynuowaniu resuscytacji.
- Następnie poszkodowaną przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego, który stwierdził zgon o godz. 8.52. Dodatkowo strażacy sprawdzili wszystkie pomieszczenia obiektu na obecność badanych gazów niebezpiecznych za pomocą miernika wielogazowego. Dalsze czynności wyjaśniające prowadzili policjanci. A strażacy i druhowie działania zakończyli - powiedział nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
MARIAN KLUSEK
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie