Na półmetku rozgrywek KEEZA 4 Ligi świętokrzyskiej, drużyna MKS Neptun Końskie zajmuje piąte miejsce. Jak pierwszą rundę sezonu piłkarskiego 2025/2026 oceniają Cezary Wrona, prezes Neptuna i Mateusz Deka, trener naszego czwartoligowca?
Przedstawiamy ocenę rundy jesiennej pierwszej drużyny Neptuna, choć nie tylko. Oceniają Cezary Wrona, prezes Neptuna i Mateusz Deka, trener zespołu.

Czy Zarząd klubu planuje dalszą współpracę z przedszkolami niepublicznymi?
Prezes Wrona: O ile mi wiadomo, w publicznych przedszkolach nie ma obecnie możliwości współpracy. Nie wiem, jak to wygląda w niepublicznych, ale do końca lutego 2026 r. jest zakaz wprowadzony przez rząd, przez Radę Ministrów. Dopóki się to nie zmieni, nie będziemy łamać tego zakazu.
Które pozycje powinny być w pierwszej kolejności wzmocnione? Z jakiej liczby transferów trener byłby zadowolony?
Trener Deka: Na pewno będziemy szukali zawodnika na pozycje 2-3, a więc bocznych obrońców. Z jakiej liczby będę zadowolony? Myślę, że nie ilość, a jakość się liczy. I zobaczymy, co nam przyniesie ten okres przygotowawczy.
Czy planowane są jakieś wzmocnienia?
Prezes Wrona: Planować można dużo, a życie to zweryfikuje. To okres zimowy, więc w zasadzie wszyscy zawodnicy mają podpisane kontrakty, porozumienia do 30 czerwca 2026 r. No i „wyrwać” dobrego zawodnika z jakiegoś klubu, to trzeba, niestety, ale wyłożyć gotówkę. Powiem tak brzydko: nie jesteśmy szaleńcami, nie będziemy czegoś takiego robić. Ale jeżeli trafiłaby się jakaś perełka, która ma wolną rękę i może przyjść bez bez gotówki, to go przygarniemy.
Który mecz, bądź mecze trener ocenia najwyżej w wykonaniu swoich podopiecznych? Które były rozczarowaniem?
Trener Deka: Tych pozytywnych meczów było dużo. Wytypowanie jednego byłoby do końca niesprawiedliwe w stosunku do zespołu. Na pewno końcówka rundy w meczu z Orlętami była imponująca. A rozczarowaniem są wszystkie mecze, które przegraliśmy. Musimy zrobić wszystko, żeby w przyszłości było ich jak najmniej.
Jakie był przedsezonowe plany wobec pierwszej drużyny Neptuna? Jakie cele stawiane były przed ekipą?
Prezes Wrona: Jestem tutaj 5 miesięcy i jakie ja mogłem mieć oczekiwania wobec drużyny, której tak naprawdę niewiele znałem? Widziałem kilka meczów na wiosnę, wiedziałem gdzie boli. Diagnoza była szybka, gruntowna. Zrobiliśmy wzmocnienia wspólnie z trenerem. Nasze pierwsze zapoznawcze spotkanie z trenerem Deką miało potrwać pół godziny, a przegadaliśmy cztery albo pięć godzin. Doszliśmy do konsensusu, że nie ilość, a jakość jest najważniejsza. Wzmocniliśmy newralgiczne pozycje, które kulały. Czy to odpali? Nie miałem pojęcia, więc oczekiwania miałem mniejsze, niż cele, które osiągnęliśmy. Nie sądziłem, że aż tyle uda się zrobić trenerom, bo to nie tylko trener Deka, ale i Mariusz Skoczylas. Należą się im wielkie słowa pochwały, bo wykonali kawał dobrej roboty. A w szatni przed pierwszym meczem, po ostatnim treningu, powiedziałem zawodnikom, że liczę na to, że każdy będzie indywidualnie podnosił swoje umiejętności. No i najwidoczniej wzięli to sobie do serca i podnieśli na tyle, że zrobiliśmy miejsce piąte.
Czy ktoś zawiódł? Coś zawiodło? Jeśli tak, to kto? Co?
Trener Deka: Trudne pytanie... Myślę, że jeśli zawiódł to być może jakiś plan na mecz, który był źle dobrany przeze mnie jako trenera. Zawodnicy w dużej mierze starali się wykonywać jak najlepiej to, co trenowaliśmy w danym mikrocyklu. Robili to, czego od nich oczekiwałem, więc jeśli miałbym patrzeć na rzeczy, które zawiodły, to musiałbym ich szukać najwięcej u siebie.
Jak Pan ocenia przedsezonowe wzmocnienia drużyny? Czy to były wzmocnienia, czy raczej uzupełnienia?
Prezes Wrona: W zasadzie to były wzmocnienia, bo tak umówiliśmy się z trenerem, że szukamy wzmocnień, a nie uzupełnień. Może jedynym uzupełnieniem był Francesco Ślifierski, który wrócił do nas i musiał się odbudować. Niestety, tu jest dla nas minus, bo Francesco zrezygnował z dalszej pracy w Neptunie. A poza tym... W 1 kolejce Anton Tarusov nieszczęśliwie złamał rękę. Wrócił do składu w 13 kolejce i od tego czasu nie przegraliśmy meczu. Jeśli dalej będzie tak funkcjonował, to Anton jest olbrzymim wzmocnieniem linii defensywnej. Środek pola... Tutaj też nieszczęśliwie się zbiegło, że Tomasz Bogołębski doznał poważnej kontuzji i po odejściu Szydłowskiego mieliśmy tu deficyt. Doszedł do nas Dominik Pecyna. Myślę, że to strzał dziesiątkę. To chłopak, który przynajmniej dwa razy zrobił nam robotę: w Morawicy i w Pawłowie, gdzie wywieźliśmy remisy z czołówką tabeli. Mieliśmy jeszcze Mykhailo Burkalo, ale wiedzieliśmy, że musi troszeczkę okrzepnąć z tą drużyną. I bodajże od 11 kolejki pokazał, jak się bramki strzela. Na przyszłość nie wyobrażam sobie, żeby nie było w drużynie Antona, Dominika i Miszy. Oni zostają, przynajmniej ze strony zarządu i prezesa, na drugą rundę. Będę chciał, żeby pozostali w klubie na następny sezon.
Co miało kluczowe znaczenie i wpływ na osiągnięty wynik?
Trener Deka: Myślę, że zaufanie i wiara w tą pracę, którą wykonaliśmy. Nie tylko od lata bieżącego sezonu, ale też w poprzednich sezonach. Przygotowanie też całej struktury w klubie, która pozwoliła na płynne przejęcie w klubie władzy przez prezesa Cezarego Wronę. Także to, że zespół uwierzył, że treningiem, pracą można budować dużo lepszą i stabilną pozycję w tabeli. Będziemy starali się tą stabilną pozycję utrzymać w przyszłym sezonie, aby nie zejść poniżej tych oczekiwań, które już zostały rozbudzone po tej 1 rundzie.
O co drużyna powalczy w drugiej rundzie?
Prezes Wrona: Poprzeczka postawiona jest wysoko. Piąte miejsce jest miłym zaskoczeniem, aczkolwiek ja widziałem pracę tych chłopaków na treningach i naprawdę oni na to zasłużyli. A końcówka rundy to już mistrzostwo świata. Oni z każdym meczem chcieli więcej i więcej. Grali jakby chcieli, żeby ta runda się nie kończyła. Dla mnie utrzymanie tego piątego miejsca będzie bardzo dobrym rezultatem. Znam też poglądy młodzieży czupurnej w szatni: mówią że powalczą o coś więcej. Troszeczkę tonujemy te nastroje, ale myślę że mamy fajny, młody zespół. Średnia wieku w niektórych meczach była poniżej 21 roku. Można powiedzieć, że w zasadzie prowadzimy w klasyfikacji Pro Junior, bo Korona III nie jest liczona, a Pogoń Staszów gra Akademią i jest poza zasięgiem. Ale Pogoń zajmuje ostatnie miejsce, a my piąte. Jestem bardzo mile połechtany tym naszym osiągnięciem, bo rok temu o tej porze mieliśmy 11 punktów mniej. Mam nadzieję, że utrzymamy to piąte miejsce, a być może powalczymy o czwartą, być może o trzecią lokatę. Po prostu będziemy grać o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu.
1 kolejka: GKS Nowiny - Neptun 0:1
2 kolejka: Neptun - Spartakus Daleszyce 1:0
3 kolejka: Wierna Małogoszcz - Neptun 1:2
4 kolejka: Neptun - Granat Skarżysko-Kamienna 2:3
5 kolejka: Piaskowianka Piaski - Neptun 0:4
6 kolejka: Neptun - Victoria 2015 Skalbmierz 3:0 walkower (na boisku 0:0)
7 kolejka: GKS Rudki - Neptun 2:2
8 kolejka: Neptun - AKS 1947 Busko-Zdrój 0:3
9 kolejka: Korona III Kielce - Neptun 4:1
10 kolejka: Klimontowianka Klimontów - Neptun 0:0
11 kolejka: Neptun - Alit Ożarów 2:0
12 kolejka: Hetman Włoszczowa - Neptun 2:1
13 kolejka: Neptun - Orlicz Suchedniów 5:1
14 kolejka: Arka Pawłów - Neptun 1:1
15 kolejka: Neptun - Olimpia-Pogoń Staszów 2:0
16 kolejka: Moravia Morawica - Neptun 2:2
17 kolejka: Neptun - Orlęta Kielce 2:1

5 bramek: Adam Kowalczyk
4 bramki: Dominik Pecyna
3 bramki: Mykhailo Burkalo, Łukasz Skalski
2 bramki: Tomasz Białas, Szymon Hajduk, Hubert Kołodziejczyk, Mateusz Ruzik, Mikołaj Wolski.
1 bramka: Jakub Banasik, Jan Kijewski, Bartosz Pańtak.
+3 bramki za walkower z Victorią Skalbmierz
4 asysty: Szymon Hajduk, Hubert Kołodziejczyk
3 asysty: Mikołaj Wolski, Mateusz Wilk
2 asysty: Paweł Markowicz
1 asysta: Michał Nowak, Anton Tarusov, Mateusz Ruzik, Tomasz Białas, Mateusz Gruszczyński, Jakub Banasik
Fot.Neptun Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie