Jechali do Końskich jak do Mekki. Bo w naszym mieście wygrywa się wybory!!! [ZDJĘCIA]

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaproponował popieranemu przez PiS w wyborach prezydenckich Karolowi Nawrockiemu debatę w Końskich. Mało sterowana sytuacja spowodowała, że odbyły się dwie debaty, w których udział wzięło ośmioro kandydatów.

Pod koniec marca 2025, na peronie kolejowym w Końskich, gdzie prezydent Andrzej Duda podpisywał ustawę o reaktywowaniu linii Skarżysko-Kam. - Łódź, Karol Nawrocki wezwał Rafała Trzaskowskiego do debaty prezydenckiej.

Przez środki przekazu przewalały się dyskusje, rankingi kto weźmie udział, a kto do Końskich na debatę nie przybędzie. Przymiarki mówiły, że w hali sportowej - na ten czas przerabianej na telewizyjne studio - w Końskich odbędzie się debata dwóch kandydatów do prezydenckiego fotela: Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Burza niemal z gradobiciem zajmowała anteny stacji telewizyjnych. O Końskich, których nazwę odmieniano przez wszystkie przypadki, byle tylko nie popełnić błędu, mówiono od 8 kwietnia. I co dzień było coraz więcej informacji o mieście i kandydatach, którzy mają chęć do debaty.

W telewizjach "rozmawiali", przepytywali się kandydaci - panie Karolu Nawrocki, słyszę, że chce pan debatować. Zapraszam, tylko ostrzegam, trzeba będzie odpowiadać na pytania dziennikarzy. Już w najbliższy piątek, o godz. 20, czekam na pana w Końskich. Wystarczy panu odwagi? Uczciwe zasady, największe telewizje. Czekam. Odwagi, Panie Nawrocki". - TVP, Polsat i TVN budowały studio w koneckiej hali sportowej. I gdy już, już planowano rozpoczęcie debaty transmitowanej nie tylko na całą Polskę, na Placu Kościuszki montowano scenę. Obok telebim. Ekipy Telewizji Republika, Trwam i wPolsce24, organizowały debatę, w której udział miało wziąć kilkoro kandydatów.

Po południu na plac przybywali ludzie kandydaci na prezydenta: Karol Nawrocki, Krzysztof Stanowski, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak i Joanna Senyszyn. Wokół sceny tłum gęstniał. Nie wszyscy miarkowali się ze słowami, nawet kilku krewkich mężczyzn swoje poglądy, swoje poparcie dla Karola Nawrockiego wyrażało siłą. Nie trzeba było wzywać policji, bo po chwili sami się temperowali. Przybyli posłowie prawej strony sceny politycznej, niczym szwadron broniący Karola Nawrockiego. Reprezentacje Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, starostwa włoszczowskiego i koneckiego. Urzędów gmin z różnych regionów województwa świętokrzyskiego.

Dzień wcześniej i dzień później w Końskich ulicami i rynkiem przemieszczały się gromady reporterów różnych gazet, portali internetowych, telewizji o nazwach, których wielu nigdy nie słyszało. Przepytywali napotkanych ludzie o różne kwestie, czy dobrze mi się mieszka w Końskich, a co się zmieniło, jakie pytanie zadałbym prezydentowi i wiele wiele innych. Reporterów, ani przybyłych wyborców nie wystraszył nawet deszcz. Policjanci rzetelnie pilnowali ładu i porządku publicznego.

O godz. 18.50 rozpoczął się pierwszy etap maratonu, bo po jego zakończeniu drugi etap, rozegrano w Hali Sportowej, gdzie mieli debatować jedynie Trzaskowski z Nawrockim. Dziennikarze ze wspomnianych telewizji: Republika, Trwam i wPolsce 24. zadawali pytania, kandydaci odpowiadali. Ludzie manifestowali głośno, coraz głośniej nazwisko tego kandydata, dla którego tu przyszli, przyjechali. W efekcie nad Placem Kościuszki unosił się głównie: Karol! Karol! Karol Nawrocki!!! Gdy ten etap rozgrywki zakończył się, kandydaci zdecydowali, że teraz udają się do Hali Sportowej i tam będą debatować.

Po zakończeniu programu na skwerku Placu Kościuszki kandydaci, a za nimi ludzie przenieśli się do hali sportowej, zorganizowanego tam studia TVP, Polsatu i TVN. Kandydaci mieli problem z wejściem do hali, bowiem obok nich do studia chcieli wejść reporterzy. Ochroniarze rozdzielili grupy. I dopiero gdy zapanował spokój, rozpoczęło się debatowanie. 

Udział wzięli: Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Joanna Senyszyn, Marek Jakubiak i Krzysztof Stanowski. Byli również Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat oraz Maciej Maciak.

Około północy zakończyła się debata i wiec wyborczy. Kandydaci na prezydenta odjechali, ludzie rozeszli się do domów. No i będą czekać kolejne pięć lat do kolejnych wyborów, bo przecież: "Wybory wygrywa się w Końskich". Pewnie to stwierdzenie dla któregoś z nich będzie prorocze, bo prezydentem zostanie. Jednak coś w tych Końskich jest!