Jest szczęśliwe zakończenie poszukiwania domu na suczki Kai, której właścicielka zmarła po potrąceniu na przejściu dla pieszych w Końskich.
Przypomnijmy, że na początku grudnia, po zmierzchu 62-letnia kobieta była w parku na spacerze ze swoim psem, kiedy wracała do domu przejściem dla pieszych, potrącił ją samochód. Kierowca miał 2 promile alkoholu. Kobieta została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła. W zdarzeniu ucierpiała jej suczka Kaja. Doznała skomplikowanego, wieloodłamowego złamania kości ramiennej przedniej łapy, kłykci, pęknięcia sklepienia łonowego oraz kości strzałkowej.Psem zajęło się Stowarzyszenie Aport. Suczka przeszła skomplikowaną operację w kieleckiej klinice weterynaryjnej.
Dalsze leczenie
- Podczas wizyty kontrolnej okazało się że jeszcze jedna łapka Kai wymaga operacji. Zbyt duże obciążenie tylnych łap po operacji łapy przedniej spowodowało zerwanie uszkodzonego więzadła nie pozwalając samoistnie sìę zregenerować jak planowano - informuje Katarzyna Gajda, prezes Stowarzyszenia Aport - Zwierzęta w potrzebie. Kaja przebywała już w domu zastępczym, ale znalazła się rodzina z Krakowa, która chciała ją adoptować. Nowi właściciele zobowiązali się do kontynuowania leczenia w Kielcach, dzięki czemu suczka znalazła już nowy dom. Poruszająca historia
- Historia Kai bardzo wszystkich poruszyła, dostałyśmy mnóstwo telefonów, Kaja otrzymała pomoc z wielu stron. Dziękujemy tym wszystkim, którzy pomogli w leczeniu i tym, którzy przyczynili się do nagłośnienia tej historii - dodaje pani prezes.
Komentarze opinie