
27 marca 2025 r. na peronie PKP Końskie, z elementami programu wyborczego wystąpił kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Polski. Podczas briefingu prasowego Nawrocki wezwał do debaty Rafała Trzaskowskiego i czynił to kilka razy.
.Na dworze zimno, jakiego od wielu dni nie było. Chłód daje się we znaki. Do Końskich przyjechał Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta.
Z gołą głową idę w stronę peronu słynnego za przyczyną Prezydenta PR Andrzeja Dudy. Obok Karola Nawrockiego pojawili się: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego Renata Janik, posłowie - Anna Krupka, Mariusza Gosek, Robert Telus i pełnomocnik powiatowych struktur PiS Kamil Kubicki. Media rejestrowały słowa Karola Nawrockiego. Natomiast ludzie zgromadzeni na ścieżce prowadzącej do peronu chłonęli je, skandowali różne hasła, wspierali kandydata.
Na peronie kolejowym w Końskich, Karol Nawrocki spotkał się z dziennikarzami i mieszkańcami Końskich. Spotkanie na peronie wzorował na tym momencie, gdzie w 2020 r. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy Kolej Plus, która przywróciła pasażerskie połączenia kolejowe między województwem łódzkim a świętokrzyskim.
Projekt Kolej Plus walczy z wykluczeniem komunikacyjnym. Kiedy prezydent Andrzej Duda podpisywał tu nowelizację ustawy, spotkał się z polityką memizacji. Dziennikarze wytykali mu podpis właśnie tu. A ta ustawa przyniosła dobre efekty dla państwa polskiego. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, jak elektryfikacja, czy remont dworca. Potrzebujemy takich projektów jak Kolej Plus, musimy rozwijać swoją infrastrukturę drogową i kolejową. Musimy wrócić do tych projektów, które sprawiały, że Polska się rozwijała - mówił Karol Nawrocki.
Na wstępie swojego wystąpienia Karol Nawrocki stwierdził dobitnie, że jest gotowy bić się o Polskę, ale zgodnie z zasadami fair play. Polska jest w przełomowym momencie jeśli chodzi o bezpieczeństwo krajowe i międzynarodowe, na co wpływa ekonomiczna presja Chin, wojna w Ukrainie i toczące się dyskusje pokojowe. Polacy 18 maja 2025 r. wybiorą zwierzchnika sił zbrojnych i dlatego uważa, że to powinna być osoba niezależna od rządu.
- Obecny rząd nie wypełnia kontraktów amerykańskich i południowo-koreańskich. Zwierzchnik sił zbrojnych musi być człowiekiem z krwi i kości, podejmującym twarde decyzje. Nie może być zakładnikiem żadnego środowiska partyjnego, zakładnikiem brukselskich salonów. Musimy wybrać zwierzchnika sił zbrojnych, który zagwarantuje Polkom i Polakom bezpieczeństwo - mówił w Końskich kandydat na prezydenta Polski.
W trakcie dalszej wypowiedzi Karol Nawrocki wskazał, że jego głównym oponentem jest Rafał Trzaskowski, jego zdaniem skrajnie lewicowy. Wzywał go publicznie do debaty, zgodnie z zasadami fair play, na argumenty dotyczącej bezpieczeństwa kraju i infrastruktury. Debata prezydencka ma pokazać strategię bezpieczeństwa i to czym różni się w przypadku obu kandydatów. Kandydat Nawrocki uważa, że obecnie rywalizacja nie jest równa. Jak twierdził, instytucje państwowe, takie jak prokuratura, Najwyższa Izba Kontroli czy Służba Więzienna wspierają kandydata Koalicji Obywatelskiej. Brak finansowania kampanii z budżetu państwa nie jest w porządku.
Kandydat na prezydenta zwrócił też uwagę na konecki przemysł, zwłaszcza ceramiczny, jego zdaniem wymaga pomocy i obniżenia cen energii. Należy zahamować import ceramiki z Indii, aby nie niszczyć rozwoju lokalnego przemysłu. Polska ceramika ma duże znaczenie międzynarodowe, trzecie w Unii Europejskiej, a obecnie jest niszczona przez wysokie ceny energii. Podkreślał, że w swoim "Planie 21" wskazuje kolejne kroki, które doprowadzą do płacenia mniejszych podatków za energię. - Musimy odrzucić ekoterror, bo cierpią na tym polscy przedsiębiorcy, mali i średni. Jestem oburzony, że nie przyjęto mojej propozycji ustawy obniżenia do 8 proc. VAT za energię elektryczną. Każdego dnia upadają przez to kolejne firmy - stwierdził Karol Nawrocki.
Kandydat pytany o to, czym różni się od Sławomira Mentzena z Konfederacji, który w sondażach dogania go, zwracał uwagę, że nie miał uprzywilejowanej sytuacji finansowej w życiu, startował od zera, ma doświadczenie w instytucjach państwowych. Nie chce też pozwolić na to, aby studia były płatne, a służba zdrowia sprywatyzowana, co proponuje kandydat Konfederacji. Zaznacza przy tym, że tożsamościowe elementy łączą go z kandydatem skrajnej prawicy i uważa, że wyborcy Konfederacji oddadzą na niego głos w drugiej turze wyborów prezydenckich - snuł nadzieję.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie