Reklama

Kiedy przeprowadzać „eksmisje” żądlących owadów?

Nastał czas, w którym strażacy mają setki wezwań do unieszkodliwiana owadów żądlących. Jeżdżą do miejsc, gdzie mogą zaatakować dzieci, ludzi z problemami oddechowymi, uczulonymi na jad. Zwłaszcza te grupy ludzi niewielkie użądlenie może nawet pozbawić życia.

Strażacy z JRG i druhowie OSP jeżdżą do unieszkodliwiania owadów żądlących.

Ludzie dzwonią do strażaków o pomoc w obawie głównie o dzieci i osoby w podeszłym wieku. By zbyt długo nie czekali na wóz bojowy strażaków, bo może być akurat przy akcji w innym miejscu, za strażakami ratownikami podpowiadamy, by zaopatrzyli się w chemiczne środki przeciw owadom. I najnormalniej w świecie spryskiwali te miejsca, okolicę, na której się pojawią.

Te preparaty nie uśmiercą os, szerszeni, pszczół, a jedynie obezwładnią je na kilka minut. I to wystarczy, by uśpione pozbierać i wypuścić w lesie, bowiem wszystkie są pod prawną ochroną.

Przez szczelinę i komin

Owady dostają się do budynku w różny sposób. Przez szczeliny w deskach drewnianych budynków, kominy i innego rodzaju drogi. Stwarzają zagrożenie dla ludzi. Często druhowie gaśnicami odstraszają roje. I to są skutecznie działania. Zazwyczaj owady odlatują.

W lasach znajdzie się miejsce dla różnych owadów, w tym także dzikich pszczół. Leśnicy starają się umożliwić życie w lasach. W tym celu sadzą lipy i jawory, a także krzewy róży i głogu. To po części jest akcja i próba odtworzenia staropolskiego bartnictwa. Korzyści są ogromne, bowiem większa ilość owadów przyczynia się do większej liczby zapylonych drzew. Również tych jakie znajdują się w gospodarstwach rolnych.

Eksmisja wieczorem

Od początku czerwca strażacy coraz częściej jeżdżą do wyrojonych pszczół, atakujących os.

- Obezwładniali osy jakie zgromadziły się na poddaszu budynku, w przewodzie wentylacyjnym. Zbierali je do specjalnie przygotowanego pudła, wywozili do lasu i wypuszczali. Takie działania podejmowali w Przybyszowach, Wąsoszu, Smykowie - trzy razy, Świerczowie, Końskich, Stanowiskach, Górnym Młynie, Młynku Nieświńskim, Brodach. Usypiali szerszenie w Cisowniku. Podobnie postępowali z rojami pszczół w Końskich - trzy razy, Mokrej, Pakułach, Hucisku-dwa razy, Starym Sokołowie, Gowarczowie - mówił nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

Dodać należy, żeby pod żadnym pozorem nie drażnić pszczół czy innych wyrojonych owadów. Rozdrażnione atakują. I w miarę możliwości przeczekać dzień, a wieczorem gdy już wszystkie owady wrócą do swoich domów, zabierać się za ich eksmisję.

MARIAN KLUSEK

Fot. OSP KSRG Ruda Malenieckainf

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do