Po ubiegłotygodniowych zwycięstwach 1:0 z Nidą Pińczów i 5:1 z Klimontowianką, Neptun Końskie z kompletem punktów zajmuje fotel lidera IV ligi świętokrzyskiej. Partyzant Radoszyce po porażce ze Zdrojem Busko-Zdrój 0:4, zanotował pierwsze zwycięstwo pokonując Wierną Małogoszcz 1:0.
To nie był udany wyjazd do Buska-Zdroju zawodników klubu z Radoszyc. W pierwszej połowie środowego meczu podopiecznych Jarosława Komisarskiego dwukrotnie zaskoczył niedawny kolega z zespołu Jakub Jaśkiewicz. W 30 minucie wykorzystał rzut karny, a tuż przed przerwą drugi raz pokonał Pawła Motyczyńskiego (nowy bramkarz Partyzanta pozyskany z A-klasowej Nidy Sobków). W drugiej połowie radoszyczan dobili Jan Kowalski w 50 oraz Damian Pietras w 65 minucie i skończyło się 4:0 dla Zdroju.
Szczęśliwe zwycięstwo Neptuna
W tym samym czasie Neptun Końskie długo męczył się na własnym boisku z Nidą Pińczów. To bardzo niewygodny rywal dla konecczan. W 20 minucie goście zdobyli bramkę autorstwa Artura Garulibezpośrednio po dośrodkowaniu spod linii końcowej. Na nasze szczęście arbiter dopatrzył się dopatrzył się faulu Piotra Gajdy na Łukaszu Szymoniaku i gola nie uznał. Neptun przeważał przez całe spotkanie, ale nasi gracze nie umieli znaleźć recepty na szczelną obronę Nidy. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry. To Karol Armata dał trzy punkty Neptunowi po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego. Za chwilę goście zdobyli bramkę, ale z ewidentnego spalonego i sędzia zakończył zawody. Ufff...
Przełamanie Partyzanta
Przełamanie Partyzant nastąpiło w minioną niedzielę. Nasza drużyna podejmowała u siebie Wierną Małogoszcz. Decydująca akcja meczu miała miejsce w 10 minucie. Mateusz Śliwka otrzymał dokładne podanie w pole karne od Pawła Markowicza i pokonał bramkarza przyjezdnych.
A w meczu w Klimontowie istniał w zasadzie tylko jeden zespół. Klimontowianka broniła się skutecznie, ale tylko do utraty pierwszej bramki. W 25 minucie po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się Jakub Kotarzewski. Dwa kolejne gole, w 35 i 44 minucie, zanotował Łukasz Jamróz. Po przerwie trafienia zaliczyli jeszcze Kotarzewski w 60 i Jamróz w 62 minucie. Chwila nieuwagi w naszej obronie sprawiła, że w 75 minucie honorową bramkę dla gospodarzy uzyskał Adrian Bernyś. 5:1 dla Neptuna to najniższy wymiar kary dla gospodarzy.
Komentarze opinie