
Dzikie zwierzę przedostało na teren przy koneckim szpital. Lekarz weterynarii poprosił strażaków o pomoc w złapaniu zwierzęcia. Do akcji pojechał zastęp strażaków ratowników JRG Końskie. Złapał...
Koneccy strażacy ratownicy z KP PSP, wzywani, proszeni byli o pomoc w różnych sytuacjach, w jakich znalazły się zwierzęta dzikie i domowe.
W Piekle zdejmowali z drzewa kota domowego, który przesiedział na wysokości około 20 metrów dwa tygodnie. Kot wszedł, ale zejść nie potrafił. A to znów wydobywali jałówkę z piwnicy. Wpadła do niej przez otwarty właz.
Wyjmowali koty i psy ze studni. Ratowali łabędzie przymarznięte do tafli lodu na stawie, i wiele, wiele innych podobnych zdarzeń. Tym razem strażaków proszono o złapanie lisa. Zazwyczaj takie zadanie mają myśliwi, podczas tzw. Hubertusa.
A jednak święta myśliwych nie było, a lisa złapać należało. Zastęp strażaków ratowników JRG dowodzony przez mł. kpt. Michała Bukowskiego pojechał pod wskazany adres, na ul. Gimnazjalną. Na terenie przyszpitalnym strażacy przeprowadzili rozpoznanie sytuacji. Od lekarza weterynarii kierującego działaniami ratowniczymi otrzymał informację, że na terenie znajduje się lis, zwierzę dzikie. Utknął w żywopłocie. Strażacy używając chwytaka, złapali lisa i umieścili w specjalnym koszu do przewożenia zwierząt. Lisa przekazali pracownikowi Powiatowego Lekarza Weterynarii, dr Maji Makuch.
MAK
Fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie