
Autorzy tego aktu terrorystycznego zasiali panikę w szkołach.
Pisaliśmy o tym problemie w telegraficznym skrócie. Teraz, gdy już wiadomo jak pracowały służby, a głównie strażacy PSP i policjanci możemy odkryć kulisy ich prac.
9 czerwca, około godziny 7.50 Stanowisko Kierowania otrzymało informację, że w budynku I Liceum Ogólnokształcącego w Końskich podłożono ładunek wybuchowy. Do działania w ogólniaku przystąpił zastęp JRG kierowany przez mł. bryg. Michała Krzeszowskiego. Przed przybyciem na miejsce akcji służb ratowniczych w budynku szkoły przebywało 7 osób, które opuściły go po odczytaniu wiadomości e-mail. Strażacy potwierdzili w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego wiadomość o podłożeniu ładunku wybuchowego w obiekcie.
Policjanci dowodzeni przez sierż. Marcina Sulgostowskiego wyznaczyli teren wokół obiektu, a strażacy przygotowali rotę oraz sprzęt do ewentualnych działań ratowniczo-gaśniczych. Na miejscu był dyrektor LO Wojciech Jasnos. Policjanci sprawdzili budynek oraz jego bezpośrednie otoczenie.
Nie stwierdzono żadnych podejrzanych elementów oraz substancji. Z informacji uzyskanej od dyrekcji wynikało, iż w porze nocnej w obiekcie nikt nie przebywał - budynek był zamknięty oraz pod stałym monitoringiem.
Niemniej około godziny 9.00 zastęp JRG dowodzonego przez kpt. Damiana Smolarczyka dotarł do Zespołu Szkół Specjalnych szpitala wchodzącego w skład Świętokrzyskiego Centrum Rehabilitacji w Czarnieckiej Górze. Przygotowano rotę oraz sprzęt do ewentualnych działań ratowniczo-gaśniczych. Na miejscu była dyrektor placówki Teresa Teper. Technik policji asp. Dawid Stanik sprawdził budynek oraz jego bezpośrednie otoczenie. Nie stwierdził żadnych podejrzanych elementów oraz substancji.
- Z informacji uzyskanej od dyrektor placówki wynikało, iż w porze nocnej w obiekcie nikt nie przebywał - budynek był zamknięty oraz pod stałym monitoringiem. Pracownicy administracji (6 osób) przebywali w innym obiekcie zlokalizowanym na terenie Świętokrzyskiego Centrum Rehabilitacji - relacjonował nam zdarzenia st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie