Studenci oraz pracownicy Politechniki Częstochowskiej nadal będą opiekować się eksponatami Muzeum Zagłębia Staropolskiego. W piątkowe przedpołudnie podpisano porozumienie z Gminą Końskie, która jest właścicielem muzeum na mocy której studenci przyjadą do Sielpi już na przełomie sierpnia i września.
Jak na razie Muzeum Zagłębia Staropolskiego jest nieczynne do odwołania. Taka tabliczka wita turystów przy bramie. Taki stan potrwać ma jednak niedługo. Gmina Końskie, która od kilku miesięcy jest właścicielem obiektu wiąże z nim duże nadzieje.W minionym tygodniu złożono wniosek o unijne dofinansowanie do gruntownej przebudowy muzeum i stworzenia w nich ekspozycji z prawdziwego zdarzenia dostosowanej do współczesnych potrzeb osób odwiedzających muzea. Duże nadzieje wiązane są też z podpisanym w piątek porozumieniem.
Co ciekawe studenci i pracownicy Politechniki Częstochowskiej po raz pierwszy przyjechali do muzeum w Sielpi w 1967 roku. Od tego czasu dzięki współpracy z Muzeum Techniki odbywały się tu obozy naukowe, a studenci pracowali nad konserwacją zabytków. Kilka lat temu od postaw zbudowano od postaw piec pudlingowy. - Coś co do tej pory było wymianą o charakterze epizodycznym i grzecznościowym stanie się dziś elementem porozumienia między Gminą, a tymi ludźmi, którzy od wielu lat przyjeżdżali ze swoimi studentami, pokazywali jak wyglądały początki przemysłu ziemiach Polski - mówił burmistrz Krzysztof Obratański. - To jest jedno z niewielu miejsc, gdzie można zobaczyć to nie tylko w postaci rycin, zdjęć i rysunków, ale też w postaci rzeczywistych maszyn i urządzeń, które są w stanie pokazującym ich pierwotną i historyczną funkcję. Kontynuacja tej współpracy w sposób sformalizowany to rzecz niezwykle ważna - dodał.
Prof. dr hab. inż. Jan Pilarczyk, prezes Stowarzyszenia Wychowanków Politechniki Częstochowskiej podkreślał, że Sielpia zawsze była ważna dla studentów. - Entuzjazm, który wykazywali studenci przyjeżdżający do Sielpi jest taki sam, jak nie większy niż był. Mamy grupy, które trzeba wybierać, czy dzielić na zespoły - mówił. Początki przygody z Sielpią wspominał Stanisław Kruszyński, wiceprezes. - Tam wewnątrz tego muzeum niemal nic nie było. Wszystkie te maszyny, które państwo widzicie, które chodzą zostały uruchomione przez naszego pracownika i studentów - mówił. Wiadomo już, że studenci kolejny raz pojawią się w Sielpi na letnim obozie. Ma się on odbyć na przełomie sierpnia i września.
Komentarze opinie