Pomnik poświęcony poległym bitwie pod Kazanowem i poległym bohaterom, żołnierzom Wojska Polskiego wybudowany z kamiennego ciosu zarasta krzakami I chwastami. Staje się straszydłem, a nie elementem patriotycznej pamięci, o którą nam wszystkim dbać i pielęgnować należy!
Kazanów to miejscowość o bogatej historii sięgającej zamierzchłych czasów. Tędy przebiega ruchliwa droga krajowa K-42. Ludzie spoza naszego terenu podróżując tym szlakiem w pewnym momencie widzą jak znad kępy krzaków wynurza się budowla z ciosu kamiennego, którego szczyt wieńczy płaskorzeźba - 1939 i trzy głowy w hełmach. Gdyby ktoś chciał zobaczyć cóż to takiego, musi zatrzymać samochód, wejść w owe zakrzaczone miejsce. Na pomniku jest tablica, którą odsłaniano 7 września 1969 roku podkreśla - "Cześć i chwała bohaterskim żołnierzom polskim, którzy w 1939 roku stoczyli dwudniowy bój z przeważającymi siłami hord hitlerowskich o Kazanów, w XXX rocznicę napaści Niemiec Hitlerowskich na Polskę - mieszkańcy powiatu koneckiego". Druga tablicę ufundowali koledzy poległych żołnierzy z 36 Dywizji Piechoty.
Bohaterowie spod Kazanowa
Polegli w bitwie żołnierze polscy zostali pogrzebani na cmentarzu parafialnym w Kazanowie, w dwóch wojennych mogiłach. Chowano ich szybko, bez ceremoniału jaki należy się obrońcy Ojczyzny. Wiele lat później wzniesiono skromne nagrobki. Teraz są przebudowywane, odnawiane, pielęgnowane. Kilkudziesięciu poległych pogrzebano na koneckim cmentarzu parafialnym w tzw. "Kwaterze 1939." Kwaterę również przebudowano. W Kazanowie, jak i Końskich w pierwszą niedzielę września odbywają się patriotyczne uroczystości upamiętniające bitwę. Od pierwszych powojennych chwil, na tę uroczystą mszę świętą, adorowanie mogił bohaterów "spod Kazanowa", dawnych podkomendnych zwoływał mjr Władysław Henzell, nawiasem mówiąc w III Rzeczpospolitej otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Końskich. W bitwie dowodził kompanią ciężkich karabinów maszynowych. Z tej racji, że oficjalnie prowadzone uroczystości nie były w smak ówczesnym władzom, przeniesiono je do kościołów i na cmentarze. Nigdy ludzi, którzy pamiętali o bohaterach spod Kazanowa, na tych uroczystościach nie zabrakło. Z inicjatywy mjr.Henzlla w sierpniu 1981 roku w kolegiacie św. Mikołaja w Końskich została wmurowano tablicę pamiątkowa poświęcona poległym żołnierzom 36 DP i 7 DP.
Ożywić pamięć kamiennego ciosu
Pomnik z ciosanego kamienia - jakie przystało budować bohaterom - to ważny element historii wsi i powinien być jej dumą. A tymczasem czernieje, zarasta trawą i chwastami, dzikim żywopłotem, znika w pamięci nie tylko młodego pokolenia mieszkańców. Na słupku wisi kawałek łańcucha, który niegdyś był elementem ozdobnym. Ktoś go ukradł. Toteż całość daje o wsi i gminie fatalny obraz. Z racji rocznic wojennych, patriotycznych, świąt państwowych, przez kilka ostatnich lat delegacje odwiedzały pomnik w Kazanowie. Jakoś tym ludziom udawało się odchylać gałęzie, by postawić lampki i zapalić światełka pamięci. Potem deliberowali, może by ten pomnik odnowić. I na tym się kończyło. Wspomnieć należy, że kilkanaście lat temu, pomnik był czyszczony, myty, zakonserwowany. Chaszcze i krzaki wycięto. Lata mijały, krzaki znów zarosły. Monument fatalnie świadczy o ludziach, którzy patriotyzm mają na potrzebę chwili. Chyba nie trzeba czekać na jakąś okrągłą rocznicę bitwy. Wypadałoby odczyścić, ożywić pamięć o żołnierzach Wojska Polskiego. To nie jest zadanie dla uczniów miejscowej szkoły. Tu trzeba fachowców.
Komentarze opinie