Wielka Krokiew, Termy Bania, zegarki do... zamykania i otwierania szafek, sztuczna fala, Dolina Kościeliska, Zamek Królewski na Wawelu - to tylko z niektóre z atrakcji, jakie mieli zapewnione uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Baryczy podczas wycieczki.
Wycieczka do Białki Tatrzańskiej i okolic trwała trzy dni. - Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ większość dzieciaków chciała właśnie w góry pojechać na wycieczkę - mówi dyrektor SOSW Jan Słuszniak. Dwudziestu uczniów oraz opiekunowie odliczali dni i godziny do odjazdu. - Nie mogliśmy się doczekać i już od dawna planowaliśmy trasę wypadu. Niektórzy przed szkołą znaleźli się nawet o godzinę przed planowaną zbiórką... Z nadmiaru emocji nikt nie mógł zasnąć - dodaje dyrektor Słuszniak. Za swoją bazę obrali Białkę Tatrzańską. Na dobry początek czekała na nich wycieczka po Zakopanem. Przewodnik opowiadał ciekawe historie związane z miastem i jego mieszkańcami. - Następnie zwiedziliśmy cmentarz na Pęsakowym Brzysku, gdzie spoczywają najznakomitsi mieszkańcy Zakopanego. Przeszliśmy po Dolinie Kościeliskiej, która ma długość 9 kilometrów. Kolejną atrakcją było stąpanie pod Wielką Krokwią - kontynuuje dyrektor Słuszniak.
Termy, Krupówki, Niedzica
Drugiego dnia było jeszcze więcej atrakcji. - Najpierw wyruszyliśmy na Termy Bania w Białce Tatrzańskiej. Tam już po chwili dostaliśmy specjalne zegarki służące do... zamykania i otwierania szafek na ubrania. W sumie spędziliśmy tam 5 godzin. Zabawy nie było końca. Później były Krupówki. Następnie pożegnaliśmy się z Zakopanem i udaliśmy się do Niedzicy. Zwiedzaliśmy tamtejszy zamek, zaporę w Czorsztynie, wozownię, a następnie podziwialiśmy widniejące w dali szczyty gór - opowiada dyrektor Słuszniak..
Ostatni cel - Kraków
Celem ostatniego dnia wycieczki był Kraków. - Najpierw zwiedziliśmy Zamek Królewski na Wawelu, m.in. prywatne apartamenty królewskie, katedrę, skarbiec koronny i zbrojownię. Następnie udaliśmy się na rynek Starego Miasta. Później pojechaliśmy w kierunku Kopca Kościuszki. Z samego wierzchołka widać było cały Kraków. Kulminacją naszego pobytu w Krakowie była wizyta w kinie Cinema City w Galerii Plaza. Dzieci z wielkim zainteresowaniem oglądały historię "Kopciuszka". Do tej pory nikt nie pomógł nam tak bardzo, jak nasi sponsorzy tej wycieczki. Dzieciaki przywiozły z niej miłe wspomnienia. Tych wrażeń na pewno nie zapomną. Serdecznie dziękuję! - kończy Jan Słuszniak.
Komentarze opinie