Na cmentarzu wojennym położonym w lesie w Baryczy spoczywają przede wszystkim więźniowie - żołnierze Armii Czerwonej pomordowani przez niemieckich faszystów w obozie jenieckim na koneckiej Budowie, w większości bezimienni. Tutaj spoczywają również jeńcy radzieccy polegli podczas wyzwalania Końskich oraz Stąporkowa w styczniu 1945 r., których szczątki ekshumowano po 1950 r. ze wspólnej mogiły z cmentarza parafialnego w Stąporkowie. Ale nie tylko. Wśród więźniów Budowy była także grupa około 50. Norwegów przywiezionych przez Niemców ze Skandynawii po zajęciu Norwegii. Na wieść o planowanej ucieczce, 20. z nich rozstrzelano w styczniu 1944 r. 8 maja na baryczańskim cmentarzu pojawiła się delegacja, wśród której byli: wiceburmistrz Końskich Krzysztof Jasiński, wójt Gowarczowa Stanisław Pacocha z sekretarz Dorotą Lachowicz, przedstawiciele powiatowych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Robertem Plechem na czele, przedstawiciele związku weteranów, starostwa, straży miejskiej oraz uczniowie Gimnazjum w Gowarczowie. Wójt Pacocha wygłosił kilka zdań na temat jeńców, którzy zostali zamordowali, wspomniał o ich tragicznej historii, o liczbie zamordowanych, miejscu obozu. Następnie pod granitowym obeliskiem upamiętniającym pomordowanych delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Wcześniej podobna uroczystość odbyła się na koneckim cmentarzu.
Komentarze opinie