W środę rodzina i przyjaciele pożegnali Damiana Wydrę. Jego historia poruszyła setki osób, które chcąc mu pomóc zarejestrowały się w bazie potencjalnych dawców szpiku kostnego.
Damian Wydra odszedł w sobotę 18 lipca. 25-latek zachorował w styczniu tego roku. Diagnoza wskazała, że jest to ciężka anemia aplastyczna szpiku kostnego. Choroba, która sprawia, że szpik wytwarza zmniejszoną ilość czerwonych i białych krwinek oraz płytek krwi prowadząc do niedokrwistości. W marcu wraz z bliskimi Damiana apelowaliśmy o pomoc. Spotkało się to z ogromnym odzewem i zrozumieniem mieszkańców powiatu koneckiego. Jedyną szansą na wyzdrowienie miał być przeszczep szpiku kostnego. - Dzięki temu, że się zarejestrujecie możecie uratować życie mi lub komuś innemu. Bardzo tęsknię za swoją rodziną. Chciałbym jak najszybciej wrócić do domu i widzieć jak mój ukochany synek dorasta i cieszyć się każdą spędzoną z nim chwilą - apelował Damian.
Ogromny odzew
Podczas akcji rejestracji do bazy potencjalnych dawców szpiku kostnego zorganizowanych z pomocą Fundacji DKMS w Końskich i Radoszycach zapisało się ponad pół tysiąca osób, którzy chcieli pomóc Damianowi i innym osobom czekającym na przeszczep szpiku. Przez ostatnie miesiące Damian przebywał w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Jego organizm pustoszyły kolejne infekcje. Kilka miesięcy temu pojawiła się nadzieja na przeszczep szpiku, kiedy to w bazie zarejestrowano potencjalnego genetycznego bliźniaka. Stan zdrowia nie pozwolił jednak, by doszło do przeszczepienia. Damian zakończył życie. W minioną środę podczas uroczystości pogrzebowych w Lipie żegnali go członkowie rodziny, przyjaciele oraz nieznajomi, których poruszyła wielka siła walki z chorobą. Pewne jest to, że dzięki Damianowi istnieje wielka szansa na uratowanie życia innych chorych. Bliskim składamy szczere wyrazy współczucia.
Komentarze opinie