Tradycji stało się zadość. Przed każdym sezonem w składzie koneckiego pierwszoligowca następuje prawdziwe "wietrzenie". - Zespół nie jest tak mocny, jak w poprzednim sezonie - twierdzi trener Michał Przybylski.
Zmiany kadrowe i ruchy transferowe to temat numer 1 przed każdym sezonem. W przerwie wakacyjnej z KSSPR-u odeszli: Przemysław Witkowski (Górnik Zabrze), Bartosz Sękowski (KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.), Piotr Krzywkowski (wypożyczenie - Uniwersytet Radom), Adam Janus (wypożyczenie - MOSiR Bochnia), a Arkadiusz Bąk i Mateusz Dobrowolski zakończyli kariery zawodnicze. Ze względów zdrowotnych w okresie przygotowawczym w zasadzie nie brał udziału doświadczony Tomasz Bodasiński. Został jednak zgłoszony do rozgrywek.
Wzmocnili się, czy osłabili?
- Na pewno obecny mój zespół nie jest tak mocny, jak ten występujący w lidze w poprzednim sezonie. Ciężko bowiem zastąpić Arka Bąka na kole, czy Tomka Bodasińskiego kierującego poczynaniami całego zespołu w ataku, choć możliwe, że ten ostatni jednak jeszcze zagra. Na kole doszedł Marcin Andrysiak obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi, ale jeszcze jest mało zgrany z kolegami z zespołu. Podobnie jest z Oskarem Kępińskim, który ma zastąpić Bartka Sękowskiego na lewym rozegraniu. Wypożyczyliśmy również młodego rozgrywającego z Vive Kielce Rafała Jamioła, który ma duże możliwości, tylko musi w nie uwierzyć. Najlepiej w sparingach przed sezonem spisał się bramkarz Daniel Szot, który przyszedł do nas z SMS-u Gdańsk, a jest wychowankiem Kusego Kraków. Do zdrowia pomału wraca Michał Bąk który wszak nie zagrał w meczach sparingowych, ale już trenuje z drużyną i raczej zagra w pierwszym meczu ligowym - twierdzi trener Michał Przybylski.
Co dały sparingi?
W sumie konecczanie rozegrali siedem meczów kontrolnych. - Wszyscy dysponowani zawodnicy mieli szansę gry oraz pokazania w tych spotkaniach swoich możliwości. Sparingi miały na celu przygotować nas do tych najważniejszych spotkań ligowych, a wyniki były sprawą drugorzędną - mówi Przybylski. Czy te przygotowania wystarczą, aby zespół już od najbliższego weekendu godnie zaprezentował się w lidze? - Na pewno forma zespołu na początku sezonu nie będzie zachwycać. Głównie z powodu braku zgrania, ale im dalej w las, tym będziemy coraz groźniejsi dla każdego rywala. Nowi gracze wciąż asymilują się z drużyną. Ciężko dzisiaj o ocenę ich możliwości. Myślę, że przyjdzie na to czas po I rundzie. Jakie mamy cele? Wspólnie z Zarządem ustaliliśmy i byśmy sobie życzyli na zbliżający się sezon, aby zająć środek tabeli, czyli miejsce w pierwszej siódemce ligi - kończy Przybylski. Pierwsze ligowe przetarcie KSSPR-u w nowym sezonie już w najbliższy weekend. W Ostrowie Wlkp. rywalem naszej ekipy będzie tamtejsza Ostrovia.
KSSPR Końskie
Adres: ul. kpt. Stoińskiego 3, 26-200 Końskie, tel/faks: +48 41 372 39 38, hala tamże. Barwy: żółto-niebieskie. Prezes: Robert Makuch. Osoby towarzyszące (kierownicy zespołu): Zbigniew Stępień, Kamil Kosmal, Jacek Matera. Trener: Michał Przybylski.
Zawodnicy zgłoszeni do rozgrywek
Bramkarze: Daniel Szot, Patryk Wnuk.
Rozgrywający: Michał Bąk, Rafał Jamioł, Oskar Kempiński, Tomasz Napierała, Artur Rurarz, Sebastian Smołuch, Tomasz Bodasiński, Adam Makowski, Robert Grabarczyk, Rafał Śledź.
Obrotowi: Marcin Andrysiak, Krzysztof Słonicki, Ernest Pilarski, Patryk Krupa.
Skrzydłowi: Dawid Maleszak, Patryk Mastalerz, Przemysław Matyjasik, Michał Napierała, Kacper Szczepanik.
Przybyli: Andrysiak (ChKS Łódź, AZS UŁ PŁ Anilana Łódź), Jamioł (Vive Tauron Kielce), Kempiński (Warmia Traveland Olsztyn), Szot (Kusy Kraków).
Ubyli: Przemysław Witkowski (Górnik Zabrze), Bartosz Sękowski (KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.), Piotr Krzywkowski (wypożyczenie - Uniwersytet Radom), Adam Janus (wypożyczenie - MOSiR Bochnia), Arkadiusz Bąk i Mateusz Dobrowolski (obaj zakończenie kariery).
Powiedział przed sezonem
Michał Przybylski, trener KSSPR: Na pewno obecny mój zespół nie jest tak mocny, jak ten występujący w lidze w poprzednim sezonie. Ciężko jest bowiem zastąpić doświadczonych graczy, a nowi muszą się zgrać z drużyną. Na pewno forma zespołu na początku sezonu nie będzie zachwycać. Głównie właśnie z powodu braku zgrania, ale im dalej w las, tym będziemy coraz groźniejsi dla każdego rywala. Naszym celem jest środek tabeli, czyli pierwsza siódemka ligi.
Komentarze opinie