Po dwóch meczach bez punktu, Partyzant Radoszyce pokonał GKS Rudki 1:0. Decydujące trafienie zaliczył Andrij Korol.
Mecz rozegrano wyjątkowo w sobotę. Po opadach deszczu boisko było nasiąknięte wodą, ale warunki gry były identyczne dla obu ekip. W pierwszej połowie nasza drużyna stworzyła sobie kilka sytuacji. Decydująca akcja miała miejsce w 35. minucie. Andrij Korol znalazł się oko w oko z bramkarzem gości strzelając technicznie po ziemi w "długi" róg bramki. Po zmianie stron radoszyczanie mieli jeszcze szanse na podwyższenie wyniku. M.in. Korol główkował z kilku metrów, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Idealną pozycję do strzelenia bramki miał też Snoch, jednak bramkarz gości był lepszy. Ataki zespołu z Rudek kończyły się głównie na defensywie Partyzanta i ostatecznie nasza drużyna zainkasowała komplet punktów.
Powiedział po meczu
Jarosław Komisarski, trener Partyzanta: Zagraliśmy o wiele słabiej, niż tydzień temu. Dużo było walki, determinacji w dążeniu do zdobycia bramki z obu stron. Chciałbym jednak pochwalić cały mój zespół za walkę, za serce, za nieustępliwość, za kawał zdrowia, jakie włożyli w ten mecz. I w końcu po dwóch porażkach możemy cieszyć się ze zwycięstwa.
Komentarze opinie