Dwie kardynalne pomyłki sędziów - dwie bramki zdobyte przez Łagów ze spalonych pozycji. Efekt? Neptun Końskie uległ na własnym stadionie ŁKS-owi 2:4.
Obie drużyny starały się grać w piłkę i nieźle im to wychodziło. Już w 7. minucie idealnej sytuacji dla Neptuna nie wykorzystał Roman Babyn. Goście nie próżnowali i 5 minut później wyszli na prowadzenie po bezpośrednim strzale Szymona Bochniaka z rzutu wolnego. Niedługo jednak cieszyli się z tego prowadzenia. Minutę potem na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Krzysztof Pach i piłka ugrzęzła w siatce ŁKS-u.
Nieudolność liniowego
Po zmianie stron dała o sobie znać wielka nieudolność jednego z sędziów asystentów (bo nie posądzamy go o celowe działanie). W 49. minucie na pozycji spalonej znalazł się jeden z graczy gości. Źle ustawiający się do akcji wspomniany sędzia asystent nie zauważył tego, puścił akcję, a w konsekwencji "spalony" gracz ŁKS-u został sfaulowany w polu karnym przez mającego słabszy dzień Łukasza Herdę. Karnego wykorzystał Szymon Bochniak.
4-metrowy spalony
Podopieczni Waldemara Szpiegi mocno pracowali, aby doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Udało się w 74. minucie. Babyn wykorzystał sprytne ustawienie taktyczne jego kolegów w polu bramkowym gości i bezpośrednio z rzutu rożnego posłał piłkę do siatki. Wydawało się, że nasi pójdą za ciosem. Niestety, pojawiło się deja vu z meczu Neptun - Zdrój. Wspomniany już sędzia liniowy puścił w 80. minucie spalonego, tym razem 4-metrowego, z czego skorzystał Roman Kowalski lobując Herdę. Na nic zdały się protesty konecczan. A sędzia głóny za te protesty, przy wyraźnej pomocy wątpliwego bohatera tych wydarzeń - liniowego, odesłał na trybuny kierownika drużyny Neptuna. Podłamani konecczanie dali się "rozklepać" ŁKS-owi i w 86. minucie Mateusz Fryc ustalił wynik tego meczu.
W najbliższą sobotę Neptun zagra na wyjeździe z Klimontowianką.
Po meczu powiedział
Waldemar Szpiega, trener Neptuna: Nie zasłużyliśmy na tę porażkę. Mecz był wyrównany. Niestety, w rolach głównych zaprezentowali się sędziowie. Szkoda moich podopiecznych, którzy zagrali z zaangażowaniem. To był niezły mecz w naszym wykonaniu, a przegraliśmy 2:4. Sędzia popsuł widowisko i moim zdaniem wypaczył wynik.
Neptun - Łagów
2:4 (1:1)
Dla Neptuna: Krzysztof Pach 12, Roman Babin 74.
Neptun: Herda - Sztandera, Prus-Niewiadomski, Majchrzak, Skalski, Babyn, Niebudek (55. Gardynik), Armata, Cieślik (80. Kos), Sroka, Pach. Trener Waldemar Szpiega.
Komentarze opinie