Z inspiracji ks. kanonika Zenona Kiciora, proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Stąporkowie, a jednocześnie kapelana strażaków powiatu koneckiego, w Stąporkowie powstała Miejska Ochotnicza Straż Pożarna. Trzy lata później druhowie otrzymali samochód z "kogutami"
W 1975 roku powstało miasto Stąporków. Nie posiadało, własnej straży pożarnej. Do akcji ratunkowych jeździli druhowie z zakładowych jednostek. Zakłady upadły. Samochód bojowy z dawnej Odlewni Żeliwa "Stąporków" przejęła utworzona OSP Stąporków, którą utworzono w mieście. Stąporkowscy druhowie długo nie mogli znaleźć wspólnego języka z władzami miasta. Samochód przekazano do OSP KSRG Odrowąż, a OSP Stąporków jako stowarzyszenie wyższej użyteczności publicznej została jedynie na papierze.
Powołanie
Trzy lata temu, ks. kanonik Zenon Kicor - proboszcz parafii WNMP w Stąporkowie, kapelan strażaków powiatu koneckiego ogłosił z ambony, że tworzy straż pożarną. Pomagał radny gminny Edward Mazur. W kilka dni zapisało się tak dużo młodych ludzi, że można było zorganizować nawet kilka zastępów bojowych. Salka katechetyczna stała się strażnicą. Młodzi druhowie z prezesem Łukaszem Świerczyńskim zdobywali wszystko, co potrzebne jest strażakom. Celem nadrzędnym ich działania była chęć współzawodniczenia z innymi jednostkami. Kupili mundury. Burmistrz Dorota Łukomska przekazała Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej pomieszczenia po papierowej OSP. Pojawił się dość stary żuk, którym druhowie mogli wyjechać na różne uroczystości, ale druhowie nabrali ochoty na lepszy sprzęt. Muszą mieć sprzęt technicznym, urządzenia, by do akcji jechać.
Czerwony mercedes z kogutami
W pozyskaniu samochodu od Świętokrzyskiego Centrum RM i Transportu Sanitarnego pomagał ówczesny poseł dh Mirosław Pawlak - prezes ZW ZOSP RP. Dzięki uprzejmości dyrektora centrum, merceders który służył ratownictwu medycznemu, teraz będzie służył strażakom. Auto pomalowano na czerwono i zamontowano "koguty". Po zbiórce przed remizą, strażacy pod komendą dh Jana Chrabąszcza komendanta OSP gminy Końskie maszerowali do kościoła w kolumnie prowadzonej przez Miejską Orkiestrę Dętą z Końskich pod batutą Józefa Świerczyńskiego. Następnie szły poczty sztandarowe strażaków z Niekłania, Odrowąża, Gosania i Koziej Woli. Kolumnę kończyły samochody strażackie kilku jednostek gminy Stąporków. We mszy świętej w intencji strażaków celebrowanej przez ks.kan.Zenona Kiciora uczestniczyli strażacy, goście, rodziny druhów.
Przekazanie
Dalsza część uroczystości odbywała się na placu kościelnym. W tym miejscu, gdzie jednostka MOSP zainicjowała działalność. W jednym szeregu stanęli m.in.: dh Mirosław Pawlak, st.bryg.Grzegorz Młynarczyk komendant powiatowy PSP, dr Bogdan Soboń, starosta konecki, Dorota Łukomska i Robert Adamczyk –burmistrzowie Stąporkowa, dh Leon Gula, dh Dariusz Jabłoński, radni powiatowi i miejscy oraz mieszkańcy miasta i pobliskich miejscowości. Uroczystości według strażackiego regulaminem prowadził niezastąpiony dh Tadeusz Nowakowski- sekretarz ZW OSP RP. Akt przekazania samochodu strażakom odczytał zastępca dyr.ŚCRMiTS Ryszard Bedla. Ks. kan.Zenon Kicor odmówił modlitwę i poświęcił auto MOSP w Stąporkowie. Potem dh Mirosław Pawlak przekazał kluczyki, a starosta dowód rejestracyjny auta. I rozpoczęli przecinanie wstęgi, symbolicznie przekazywali mercedesa stąporkowskim strażakom. Jeden z druhów mercedesa nazwanego Jakubkiem "pokropił" szampanem i tym oto nieformalnym aktem strażacy z MOSP w Stąporkowie przejęli go do eksploatacji. Teraz skompletują jego fachowe wyposażenie i ruszą z pomocą potrzebującym.Imię jakie nosi wóz strażacki pojawiło się z powiedzenie jednego z druhów, który wszystkich strażaków nazywa Jakóbkami. No i kolejny element jednostki samochód też musi nosić imię Jakubek
Komentarze opinie