Bezproblemowe zwycięstwo odnieśli w minioną sobotę szczypiorniści KSSPR-u Końskie pokonując na wyjeździe MOSiR Bochnia 31:26.
- Obawialiśmy się tego pojedynku, bo to był ten z kategorii za 4 punkty. Popełniliśmy mniej błędów technicznych. W trudnych momentach doświadczeni Sebastian Smołuch, Tomek Napierała i Przemek Matyjasik brali na siebie zdobywanie bramek, jak i solidną grę w obronie. Cieszy fakt, że młodzież, czyli Rafał Jamioł, Ernest Pilarski, Kacper Szczepanik i Daniel Szot, również zaprezentowała się z dobrej strony - mówi trener KSSPR Michał Przybylski.
Przewaga rosła
Z minuty na minutę przewaga konecczan rosła. Na przerwę nasi zeszli z 4-bramkową zaliczką. Największa różnica była w 49. minucie gry, kiedy tablica wyników pokazywała rezultat 16:27. W końcówce trener Przybylski dał pograć zmiennikom, co wykorzystali gospodarze niwelując różnicę do pięciu oczek.
Po meczu powiedział
Michał Przybylski, trener KSSPR:
- W pewnym momencie prowadziliśmy różnicą jedenastu bramek. W końcówce wprowadziłem rezerwowych, gospodarze to wykorzystali i zniwelowali nieco tę różnicę. Cieszy trzecie z rzędu zwycięstwo, wliczając mecz pucharowy z KSZO. Cieszy także podnoszące się morale drużyny. Gra znów sprawia przyjemność moim podopiecznym.
Komentarze opinie