Cztery punkty na sześć możliwych zainkasowali podopieczni Waldemara Szpiegi w ostatnich dwóch meczach rundy jesiennej IV ligi świętokrzyskiej. W środę bezbramkowo zremisowali z Naprzodem w Jędrzejowie, a w niedzielę bez problemów pokonali w Końskich GKS Rudki 2:0.
Trener konecczan Waldemar Szpiega nie krył rozczarowania po meczu w Jędrzejowie. - Powinniśmy ten pojedynek wygrać. Stworzyliśmy sobie o wiele więcej dogodnych okazji do zdobycia bramek, niż gospodarze. Wiele z nich zmarnował Krzysztof Pach. Moim zdaniem ten remis to dla nas jak porażka - mówił po meczu trener Neptuna.
Losy tego spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. Konecczanie z wielu okazji wykorzystali dwie i po bramkach Krzysztofa Pacha w 12. oraz Karola Armaty w 39. minucie gry, zeszli na przerwę z dwubramkową zaliczką. Obraz gry po przerwie nie zmienił się. Nadal dominowali konecczanie, a goście z rzadka przebywali na połowie Neptuna. Nie zmienił się także rezultat spotkania, choć miejscowi mieli przynajmniej dwie-trzy okazje do podwyższenia wyniku. Raz nawet piłka wpadła do bramki Rudek, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Neptuna.
Komentarze opinie