Czy z końcem bieżącego roku pierwszoligowa drużyna szczypiornistów KSSPR-u Końskie przestanie istnieć? Konecki klub jest w finansowej zapaści. Co do tego doprowadziło?
1 stycznia 2016 r. Po sylwestrowo-noworocznych szaleństwach konecczanie budzą się w nowej sportowej rzeczywistości - bez drużyny Koneckiego Stowarzyszenia Sportowego Piłki Ręcznej w rozgrywkach I ligi mężczyzn. Czy to w ogóle jest możliwe? Po tylu latach zazwyczaj udanych występów ligowych?
Zarząd KSSPR nie odżegnuje się od odpowiedzialności za zły stan finansów w klubie. - Przejmując stery w KSSPR-ze nie do końca jednak zdawaliśmy sobie sprawę ze wszystkiego. Byliśmy pełni optymizmu biorąc pod uwagę sponsorów, którzy jeszcze w czerwcu br. byli w naszych kręgach. Zarząd i działacze uważali wtedy, że uda nam się utrzymać sytuację finansową gwarantującą grę zespołu w I lidze. Rozpoczęliśmy przecież współpracę z nowymi zawodnikami. Okazało się jednak, że wymagany poziom tych, na których postawiliśmy, nie został spełniony, więc rozwiązaliśmy z nimi kontrakty za porozumieniem stron. Na ich miejsce nie pozyskaliśmy innych graczy, ale patrząc z dzisiejszej perspektywy, to nie mielibyśmy za co - przyznaje wiceprezes KSSPR ds. organizacyjnych Wojciech Jasnos.
Sponsorski zwrot o 180 stopni
Co zatem wydarzyło się od tego czasu, że obecna sytuacja finansowa klubu jest wręcz tragiczna? - Ruszyliśmy do pracy, tak jak każdy sternik stowarzyszenia, między przedsiębiorcami. Okazało się, że dotychczasowe umowy sponsorskie, umowy o reklamę, pozostały na tym samym poziomie tylko z nielicznymi firmami. Widmo niepewności finansowej zajrzało w oczy naszym lokalnym przedsiębiorcom. Pojawiły się głosy: poczekajmy chwilę, poczekajmy dwa miesiące. Żadnej pewności, żadnych konkretów. Wpływy od sponsorów są obecnie na dużo niższym poziomie, niż w poprzednim sezonie - mówi prezes Jasnos.
Pół na pół
Budżet klubu w połowie stanowiło wsparcie Gminy Końskie, a drugą część klub pozyskiwał od sponsorów. A teraz? - Obecnie jedynym konkretnie wspierającym KSSPR jest Urząd Miasta i Gminy Końskie. To stypendia sportowe, zabezpieczenie logistyczne działalności klubu, czyli koszty dojazdów, delegacji sędziowskich itd. - opisuje Jasnos. - Gmina wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań i umów wobec KSSPR. Staramy się czynić wszystko, aby klub ten mógł funkcjonować we właściwy sposób. Szukamy rozwiązań, które by pomogły i zachęciły w pewien sposób podmioty gospodarcze, ich przedstawicieli do tego, by wsparli KSSPR - dodaje wiceburmistrz Końskich Krzysztof Jasiński. - Nie podpisywaliśmy wyższych kontraktów, niż dotychczas były zawierane z zawodnikami. Mimo wszystko nie podołaliśmy zadaniu, aby zebrać drugie 50% od sponsorów prywatnych. Poprzedniemu zarządowi to się udało, mimo rezygnacji sponsora strategicznego ze współpracy z klubem - twierdzi Jasnos.
Optymizm maleje
Pozostaje zatem 250 tys zł od Gminy Końskie na seniorów oraz garstka sponsorów. - Ten nasz początkowy optymizm nie zamarł, ale stopniowo maleje. Przeprowadziliśmy szereg rozmów ze znaczącymi osobami, gdzie wydawało się, że pozyskamy sponsora, jeśli nie na poziomie z poprzedniego sezonu, to przynajmniej na zbliżonym. Chwała tej garstce sponsorów. Są to jednak pieniądze niewystarczające. Poprosiliśmy burmistrzów Końskich o pomoc w nawiązaniu rozmów z przedsiębiorcami. Zarówno burmistrz Krzysztof Obratański, jak i Krzysztof Jasiński wykazali zainteresowanie i zgodnie z ich zapewnieniami, są skłoni do pośredniczenia w rozmowach, do rozmów z przedsiębiorcami, aby pomóc i wskazać możliwości sponsorowania naszego klubu. To jest dopiero na etapie rozmów i przygotowań do ewentualnych spotkań - mówi prezes Jasnos.
Czas nagli
Czas jednak nagli, bowiem zobowiązania klubu rosną. - Ta sytuacja musi być rozwiązana w najbliższym miesiącu. Zaległości płacowe wobec zawodników i trenera z maja i czerwca oraz bieżące od sierpnia powodują, że niektórzy zawodnicy już podjęli pewne kroki w celu wyegzekwowania swoich należności. Np. niektórzy nie trenują cztery, a tylko trzy razy w tygodniu. Wskazali również na to, że jeżeli nie dojdzie do radykalnej zmiany, albo przynajmniej nie pojawi się informacja, że jest szansa na zrealizowanie ich słusznych roszczeń finansowych, to mogą również rozwiązywać kontrakty - twierdzi Jasnos.
Wycofają zespół?
Wg czarnego scenariusza może zaistnieć sytuacja, że seniorzy koneckiego klubu nie przystąpią do II rundy rozgrywek I ligi. - Może się tak wydarzyć, że jeżeli do Nowego Roku nie uda nam się pozyskać pieniędzy, które pozwolą nam choćby w części spłacić zobowiązania wobec zawodników, niektórzy z nich nie podejmą treningów i gry. No a patrząc na naszą skromną kadrę, to wtedy może nam zabraknąć siódemki na boisku. Co za tym idzie? Wycofanie drużyny z I ligi. Chcemy tego uniknąć, gdyż jest to obwarowane ze strony Związku Piłki Ręcznej w Polsce szeregiem kar finansowych - kończy Wojciech Jasnos. To czarny scenariusz, a jeszcze czarniejszy to... upadłość klubu.
Nie stracił nadziei
Wojciech Jasnos, wiceprezes KSSPR: Nie straciłem nadziei. Nie zasypiam gruszek w popiele. Rozmawiam z wieloma przedsiębiorcami. Ustne deklarację są, ale pewność się ma tylko wtedy, gdy jest podpisana stosowna umowa. Czekam na rozwój wypadków z wiarą. Nie wszyscy może wiedzą, że miasto nie jest w stanie samodzielnie ponieść kosztów gry zespołu w I lidze. Uspokójmy jednocześnie, że problemy dotyczą seniorów, a finansowanie drużyn młodzieżowych jest zapewnione.
Komentarze opinie