Nikt z pracowników Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi w Końskich nie straci pracy w wyniku reorganizacji. Tak w specjalnym piśmie zapewnia burmistrz Krzysztof Obratański. W miniony piątek radni zdecydowali o utworzeniu od 1 stycznia 2016 roku Zarządu Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi i wydzieleniu Pływalni Miejskiej.
Jest finał głośnej sprawy związanej z reorganizacją Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi. Wszytko poszło po myśli burmistrza Krzysztofa Obratańskiego, który pomysł utworzenia dwóch osobnych gminnych jednostek próbował przeforsować już podczas wrześniowych obrad Rady Miejskiej. Projekt uchwały spotkał się wówczas ze sprzeciwem opozycyjnych radnych, którzy większością głosów odrzucili go. Skutkowało to przyjęciem na październikowej sesji nowego schematu organizacyjnego MZOS dodającego pod jego opiekę nowe obiekty sportowe i rekreacyjne zbudowane w ostatnich latach na terenie gminy Końskie, które nie miały swojego instytucjonalnego opiekuna. Chodzi m.in. o place zabaw i boiska, jakie powstały w ramach funduszy sołeckich. Takie rozwiązanie w opinii burmistrza oznaczało wprowadzenie zmian na Pływalni Miejskiej w obawie o problemy, które mogłyby wystąpić w kwestii finansowego utrzymywania nowych obiektów. Zapowiedziano ograniczenie pracy Pływalni Miejskiej oraz zwolnienie dwóch osób.Wywołało to falę sprzeciwu pracowników.
Burmistrzowskie zobowiązanie
Do sprawy wiele wniosło spotkanie pracowników z burmistrzem Obratańskim. To właśnie wtedy padła deklaracja, że jeśli radni zagłosują za pierwszym projektem zakładającym wydzielenie Pływalni Miejskiej oraz utworzenie Zarządu Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi nie będzie zwolnień pracowników. Odpowiedzialny za przekonanie radnych miał być Andrzej Kosierkiewicz - radny miejski, pracownik Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego NSZZ "Solidarność". Efektem ustaleń była piątkowa sesja nadzwyczajna Rady Miejskiej. Podczas niej radni zdecydowali o utworzeniu Zarządu Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi i osobnym funkcjonowaniu Pływalni Miejskiej. Oznaczać to będzie, że od 1 stycznia MZOS przestanie funkcjonować w obecnej formie. Co ważne w specjalnym piśmie złożonym w biurze Rady Miejskiej burmistrz zobowiązał się, że w wyniku zmian nikt nie straci pracy.
Dwa razy bezpieczeństwo
- Nie wiem komu potrzebny był ten czas od września. Przyjęcie tej uchwały gwarantuje przede wszystkim bezpieczeństwo zatrudnienia, właściwą opiekę i konserwację obiektów oraz to że nie zabraknie nam na ten cel pieniędzy. Zarówno dziś jak jak i we wrześniu nie usłyszałem od radnych argumentów, dlaczego we wrześniu zagłosowali przeciwko, a dziś za - komentuje burmistrz Krzysztof Obratański. Z takiego obrotu spraw cieszy się Andrzej Mijas - pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi. - Oznacza to dla pływalni bardzo dużo. Nie będziemy obciążani dodatkowymi kosztami, co zagwarantuje nam bezpieczeństwo finansowania - mówi Mijas.
Ograniczone zaufanie
Z wyniku głosowania połowicznie zadowolony jest radny Andrzej Kosierkiewicz, który poprosił o wyłączenie go z głosowania. - Zobowiązałem się wobec moich koleżanek i kolegów, że podejmę wszelkie działania, by ochronić ich pracę. Rozmawialiśmy z radnymi długo na temat. Oczekiwałem tego, że taka uchwała zostanie podjęta mimo że jest to jakąś formą szantażu - mówi. - Moje zaufanie do burmistrza jest nadal ograniczone. Mam jednak nadzieję, że zarówno on jak i dyrektor wywiążą się z deklaracji, że nikt nie straci pracy - dodaje. W podobnym tonie wypowiada się Helena Obara - przewodnicząca koneckiego NZSS "Solidarność". - Wypada mi mieć nadzieję, że burmistrz nikogo nie zwolni.Uważam, że podobnie jak w przypadku reorganizacji Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji powinno być podpisane porozumienie między pracownikami i burmistrzem gwarantujące zatrudnienie. W tym przypadku mamy tylko deklarację, która nie skutkuje żadną mocą prawną - mówi przewodnicząca Obara.
Komentarze opinie