Około godziny 4 do Komendy Powiatowej Policji Końskie dodzwonił się mężczyzna. Rzeczowo wyjaśniał, że zabłądził. Idzie wzdłuż torów kolejowych. Nie wie gdzie jest, nie umie trafić do domu.
W tej historii, która wydarzyła się 9 grudnia jest wiele elementów trudnych do wyjaśnienia. Ok. godz. 4 do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Końskich zatelefonował 19-letni mężczyzna. Mówił, że nie wie gdzie się znajduje. Idzie ścieżką koło torów kolejowych. Jest wykończony. O tym fakcie dyżurny koneckiej policji powiadomił Komendę Powiatową Policji w Radomsku, bowiem 19 –latek szedł blisko granicy z powiatu koneckiego z radomszczańskim.
Odnaleziony
Oficer dyżurny KPP Końskie sugerował, by zatrzymał się przy wiadukcie drogowym nad torami, których na tej trasie kolejowej jest dużo. W pewnym momencie zaginiony zauważył tablicę z napisem z napisem Szreniawa. Dyżurny wysłał patrol policjantów z KP Radoszyce, którzy sprawdzali wiadukty w pobliżu. Ok. godz. 5 funkcjonariusze odnaleźli go. Był zziębnięty i zdezorientowany. Trafił do komisariatu w Przedborzu, bo okazało się, że pochodzi właśnie z tej gminy. Policjanci później odwieźli go do domu.Sierżant Izabela Supernat - rzecznik prasowy KPP Końskie informuje, że młody człowiek nie odpowiedział na wiele pytań, jakie chcieli mu zadać policjanci z Radoszyc. Nie mówił jakim sposobem znalazł się na ścieżce obok torów CMK, skąd wyszedł i dokąd zmierzał. Wszelkie okryte tajemnicą kwestie i zachowania 19 –latka będą wyjaśniać policjanci z Przedborza i Radomska.
Komentarze opinie