Reklama

Powiało grozą na stacji paliw

30/01/2016 13:22
Z zaworu do tankowania LPG w audi, przed rozpoczęciem nalewania, z instalacji samochodowej zaczęły wypływać jego resztki ze zbiornika auta. Oznaczało to, że rozszczelniła się instalacji. Wezwano straż pożarną.


O godz. 17.45 zawiadomiono straż pożarną, że gdy audi dotarło do dystrybutora LPG stacji paliw by zatankować gaz, rozszczelniła się instalacja gazowa auta. Niewielkie ilości gazu wypływała z instalacji samochodu, właśnie przez zawór do tankowania, nalewania płynnego LPG. Kilka minut po zaalarmowaniu stanowiska kierowania PSP w Końskich o niebezpieczeństwie związanym z wypływaniem gazu, dwa zastępy JRG po przejechaniu 1,5 km były na stacji paliw przy ul. Kieleckiej w Końskich.

Zawór zamarzł


Kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy KP PSP w Końskich relacjonuje nam przebieg strażackich działań: - Nim strażacy dotarli do stacji paliw, pracownicy zamknęli ją. Zastęp ratowników wyznaczył bezpieczną strefę, którą postronni musieli opuścić, a inni jej nie przekraczać.  Następnie odepchnęli audi od  dystrybutora w bezpieczne miejsce. Kolejnym działaniem strażaków  było odcięcie akumulatora od instalacji elektrycznej samochodu, zamknięcie zaworu butli-zbiornika gazu samochodu i ciągłym mierzeniu stężenia LPG  przy pomocy miernika gazowego. Po kilku minutach przestał się ulatniać. Ale kilka minut później gaz znów zaczął wyciekać. Również z tego samego  zaworu  tankowania. Powiało grozą. Byle iskra spowodowałaby eksplozję. Strażacy ratownicy stwierdzili, że prawdopodobną przyczyną zaistniałej sytuacji jest zamarznięty zawór przy butli. Próbowali rozmrozić najprostsza metodą – polewali go gorącą wodą. Zawór został odmrożony. Akcja trwała prawie dwie godziny. Sytuacja na stacji paliw wróciła do normy.

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do