Reklama

Znamy nowe fakty dotyczące likwidacji cmentarza

18/02/2016 13:28
Nim cmentarz niemiecki zniknie z centrum Końskich upłynie jeszcze kilka miesięcy. Przedstawiciele Fundacji Pamięć, która będzie realizowała to karkołomne zadanie odwiedziła burmistrza, zaprezentowała swoje dokumenty i wstępne plany ekshumacji prochów pogrzebanych tu ludzi. Na wykonanie tego zadania musi uzyskać pozwolenie od administracji państwowej - Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. Załatwić kilka ważkich problemów i późną jesienią - bo tego wymagają warunki ekshumacji - przystąpić do przenoszenia prochów. Przypominamy tę sprawę, wzbogaconą o kolejne, mało znane dotąd fakty.


Cmentarz żołnierzy niemieckich w Końskich okupanci zorganizowali po 10 września 1939 roku, w  centralnym miejscu miasta. Na ten cel zaadoptowali skwerek przed obecną kolegiatą św. Mikołaja. Nim skwerek przerodził się w miejsce do grzebania szczątków ludzkich, na skrzyżowaniu alejek tego bukietu zieleni, na cokole stało popiersie Tadeusza Kościuszki. Wcześniej, ten sam cokół wykorzystywało popiersie cara Aleksandra II, fundowane przez mieszkańców powiatu koneckiego.

Przypomnienie

Przypomnijmy, cmentarz niemiecki w centralnym miejscy powiatowego miasta  ogrodzono płotkiem z drewnianych sztachetek. Na każdej mogile stawiano krzyż z nazwiskiem i stopniem wojskowym. W Końskich grzebano tych, którzy zginęli  głównie na terenie ówczesnego powiatu koneckiego. Oprócz żołdaków, zabitych  w potyczkach i walkach z partyzantami. Jakby się obawiali, że ludzie z "Banditenstadt Końskie"  wykopią ich z grobów. Niekiedy przywożono tu zmarłych  z innych rejonów jak z okolicy Opoczna, Iłży, Przysuchy, Ostrowca. Tu po ekshumacji pogrzebano  Niemców zabitych w bitwie pod Kazanowem we wrześniu 1939 r., w okolicy Stąporkowa. Rozrastającego się cmentarza pilnowali policjanci i żandarmi. Na wiosnę 1940 r. Niemcy rozpoczęli ekshumowanie i przenoszenia szczątków żołnierzy niemieckich na nowe cmentarze. Zatem w centrum miasta ponownie grzebano żołnierzy, który z odniesionych ran zmarli w Szpitalu Powiatowym  w Końskich, a których  naprędce pochowano za szpitalem. Jak wynika z nieformalnych doniesień, prawdopodobnie na dawnym skwerku w centrum  Niemcy pochowali ok.130 osób.

 Rekonesans

Fundacja Pamięć przejmie i pochowa doczesne szczątki niemieckich żołnierzy. Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich powiedział nam, że kilka dni temu była u niego delegacja Fundacji.  - Omawialiśmy warunki ekshumacji doczesnych szczątków niemieckich żołnierzy i pracowników cywilnych władz okupacyjnych. Urzędnicy Fundacji posiadają wiele dokumentów tyczących się cmentarza. Pokazali nam dokładne zapiski kto, w którym miejscu skwerku został pogrzebany. Z nazwiska imienia stopnia wojskowego, funkcji zajmowanej w niemieckiej administracji - mówi włodarz. Część wspomnianych informacji o pogrzebanych,  widniało na krzyżach, które umieszczano na mogile każdego pochowanego. Można było odczytać nazwisko, stopień wojskowy. Fotografie nagrobków były w posiadaniu Klubu Fotograficznego "ATUT". Z biegiem czasu  rozeszły się.

Niewykonana uchwała Rady Miasta

Według rejestrów jakie posiada Fundacja Pamięć,  na cmentarzu w centrum Końskich  pogrzebano 130 ludzi. Z tego 124  rozpoznanych, czyli dokładnie  opisanych i odnotowanych przez cmentarne biuro oraz 6 osób nieznanych. Prawdopodobnie front wschodni był na tyle blisko, że Niemcy zagrzebali ich w ziemi, a już nie  rejestrowali personaliów. 16 stycznia 1945 r. do Końskich weszli Rosjanie. Przypuszczalnie wtedy w pośpiechu, albo też ze złości groby na skwerku zrównano z ziemią. I chyba tak prostym sposobem na wiele lat uspokojono sumienia. Warto dodać, że w marcu 1945  r., na jednej z pierwszych sesji Narodowej Rady Miejskiej  ówczesny proboszcz parafii św.Mikołaja ks.dr Antoni Ręczajski, członek Zarządu Miasta postulował, żeby wojenny cmentarz niemiecki zlikwidować, a ludzkie szczątki wydobyć i przenieść na inne miejsce. Radni taką uchwałę podjęli. I na tym się skończyło. Od tamtej pory, nikt nie podał rozsądnych argumentów, dlaczego tego problemu definitywnie nie załatwiono.

Pozwolenia na ekshumację

W 2016 r. odbędą się przenosiny prochów. Nim  fachowcy od ekshumacji przystąpią do przenoszenia szczątków ludzkich, najpierw Fundacja Pamięć musi  to uzgodnić w administracji państwowej. Na początek musi  zyskać zgodę Urzędu Wojewódzkiego  i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak też samorządowych władz lokalnych. - Zależy nam, by ludzkie szczątki spoczęły w innym godnym miejscu. Zatem gmina nie będzie czyniła  żadnych przeszkód podczas ekshumacji i realizacji projektu przenosin. Chociaż swoje wymogi też posiadamy. Prezentowaliśmy je Fundacji Pamięć, która je zaakceptowała - mówi burmistrz Obratański. Po uzyskaniu pozwoleń od organów państwowych, fundacja  przystąpi do prac pod koniec 2016 roku. Nadal, od wielu lat,  ten fragment miasta jest popularnym skwerkiem. Przy alejkach postawiono ławki.

 Odkrywka wykluczona

Najprościej byłoby ustawić na skwerku koparkę, która zebrałaby 1,5 metra ziemi z całego obszaru. Potem należałoby  wydobyć doczesne szczątki  pogrzebanych tu ludzi, resztki trumien, ubrań, pamiątek, jakie koledzy zmarłych umieszczali obok ich ciał. W jamie ustnej czaszki żołnierza powinna znajdować się połówka nieśmiertelnika, na którym jest imię i nazwisko, skrót nazwy wyznania, a na drugiej stronie owej blaszki - numer karty ewidencyjnej, nazwa  Komendy Uzupełnień, rok urodzenia. Prawdopodobnie  przedmioty dobrze zachowane odsyłane będą do Niemiec, do Kassel, gdzie znajduje się izba pamięci prowadzona  przez Niemiecki Ludowy Związek Opieki Nad Grobami Wojennymi. Metoda odkrywkowa pozbawiłaby skwerek wszystkich drzew. Rosły to ponad wiek, a w kilka chwil zostałyby zniszczone. Ta koncepcja nie będzie realizowana. Fundacja Pamięć sięgnie po nowoczesne  metody.

Mapa z georadaru

Nim rozpoczną się wykopaliska  fundacja, czy też przez nią wynajęta specjalistyczna firma sporządzi mapę georadarową  całego skwerku.  Georadar dokładnie wskaże miejsce, gdzie leżą  ludzkie szczątki. Gdyby na tym miejscu  rosło drzewo, prace ekshumacyjne będą tak prowadzone, by go nie uszkodzić.  Pozostawić nietknięty system korzeniowy. Ponadto podczas ekshumacji stanowiska będą zakryte przed oczami postronnych obserwatorów. Po zakończeniu ekshumacji  skwerek ma prezentować się tak samo jak przed jej rozpoczęciem.

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do