Komenda Powiatowa PSP w Końskich rozpoczęła kolejne szkolenie druhów z jednostek ochotniczych straży pożarnych. Akces szkolenia podstawowego zgłosiło 80 druhów strażaków ze jednostek OSP powiatu koneckiego. Do szkolenia przystąpiło 59 druhów.
Kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Końskich mówi, że szkolenia prowadzą oficerowie z komendy powiatowej, dowódcy Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP. Wymagania stawiane strażakom ratownikom nawet tym z OSP są coraz wyższe. Nie ulega wątpliwości, że każdy biorący udział - czasami w morderczej akcji ratowniczej, gaśniczej - musi mieć doskonałe zdrowie. Mając zaświadczenie o stanie zdrowia druhowie pokonują "komorę dymową" jak wymaga tego nowy system rekrutacji na szkolenie podstawowe. Komora dymowa przeznaczona jest do prowadzenia ćwiczeń w sprzęcie ochrony dróg oddechowych ubraniu ochronnym dla strażaków Ochotniczych Straży Pożarnych i innych jednostek ochrony przeciwpożarowej.
Niełatwe zadanie
Ćwiczenia w komorze - labiryncie wypełnionym dymem - ma wyrobić i doskonalić i strażaka umiejętności i nawyków w zakresie techniki pracy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych i ubraniu ochronnym przy dużym obciążeniu psychofizycznym. To niełatwe zadanie zaliczyło 59 druhów, w tym jedna dziewczyna. Nowoczesność trafia i do strażaków nawet w najodleglejszych miejscowościach. Toteż po komorze kandydaci do szkolenia mogli przystąpić do kolejnego etapu, którym było przyswojenie teorii w formie e-learningu. Ta metoda nauki pozwala przeszkolić większą liczbę druhów w znacznie krótszym czasie, a ponadto umożliwia udział w szkoleniu osobom, które nie mogą poświęcić dość dużej ilości czasu na udział w zajęciach jakie dobywają się w Końskich.
Teoria i praktyka
Szkolenie podstawowe obejmuje 37 tematów, które będą omawiane przez 120 godzin, z których 57 godzin to zagadnienia teoretyczne. A te już zostały przyswojone przez internet, a następnie zweryfikowane, sprawdzone przez wykładowców przed przystąpieniem do części praktycznej. Zajęcia z użytkowaniem sprzętu stanowią 63 godziny. Jednym z nich są metody uwalniania poszkodowanych z samochodów po wypadkach komunikacyjnych. I te trudne elementy posługiwania się sprzętem ratownictwa technicznego właśnie adepci ćwiczyli na składowisku samochodowego złomu.
Komentarze opinie