Reklama

Koniec poszukiwań grobu Hubala. Czekamy na wyniki badań

26/04/2016 10:53
Na cmentarzu rzymskokatolickim w Inowłodzu, w powiecie tomaszowskim, po raz trzeci zostały przeprowadzone prace sondażowe mające na celu ustalenie miejsca pochówku mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala". Był to już ostatni etap poszukiwań.


Organizatorem poszukiwań była Fundacja "Honor, Ojczyzna" im. Majora Władysława Raginisa, zaś prace na cmentarzu wykonywała ekipa Stowarzyszenia "Wizna 1939" - W miejscu poszukiwań natrafiono na szczątki ludzkie, m.in.: kości kończyn dolnych i górnych, które były złożone w rejonie muru otaczającego cmentarz. Nie był to jednak typowy pochówek w ziemi. Sposób oraz głębokość ułożenia w gruncie wskazują jednoznacznie, że kości zostały skupione w jednym miejscu, pod murem. Przykryto je warstwą gliny i kamieni. W badanym gruncie, w miejscu prowadzonych prac, nie znaleziono żadnych elementów metalowych, np. guzików - podaje Stowarzyszenie "Wizna 1939".  Jak podkreśla Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia, zebrane do tej pory informacje mogą dowodzić prawdziwości dotychczasowych twierdzeń i przypuszczeń, że są to szczątki "oficera", którego w 1949 roku Stanisław Kowalski miał potajemnie pochować na cmentarzu, w pobliżu muru. Jednak, aby mieć całkowitą pewność, że faktycznie tak jest, trzeba zaczekać na dokładną analizę i wyniki badań.

Kości mężczyzny

Z informacji jakie podaje Stowarzyszenie "Wizna 1939" odnalezione podczas prac szczątki znalazły się "pod murem" po ich dwukrotnym przenoszeniu: w 1949 roku, z grobowca rodziny Kowalskich w nieoznaczone miejsce w pobliżu muru otaczającego cmentarz, a stamtąd, w połowie lat 80-tych, kilka metrów obok, na skutek ich odnalezienia (i naruszenia) podczas budowy grobowca. Odnalezione elementy szkieletu oraz mniejsze fragmenty kostne zostały ekshumowane i przekazane do analizy antropologicznej. Po jej wykonaniu zostaną przeprowadzone badania genetyczne. Dopiero szczegółowe wyniki tych badań pozwolą ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, czy odnaleziono grób Hubala. Warto jednak podkreślić, że (na podstawie wstępnej oceny antropologicznej) wśród ekshumowanych szczątków znajdują się kości mężczyzny w wieku ok. 40-50 lat.

Teraz badania DNA

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Łukasza Ksytę, autora książki "Major Hubal - historia prawdziwa", który mówi nam, że znalezione kości potwierdzają, że "pod murem" na cmentarzu w Inowłodzu były pochowane ludzkie szczątki. - Dopiero szczegółowe badania pozwolą nam uzyskać ostateczną odpowiedź czy należą one do majora Hubala, a na tę musimy jeszcze poczekać. Na chwilę obecną pewne jest to, że udało się znaleźć prawie kompletny szkielet, w tym zęby i żuchwę - podkreśla. – Mamy więc odpowiedni materiał dowodowy na podstawie którego zostaną wykonane badania DNA. Te zostaną porównane z materiałem genetycznym córki i wnuka Hubala. Jak tłumaczy nam Łukasz Ksyta historia domniemanego grobu majora Hubala na cmentarzu w Inowłodzu związana jest z rodziną Stanisława Kowalskiego urodzonego w 1902 r. oraz miejscowego księdza o tym samym imieniu i nazwisku. - Ksiądz Stanisław Kowalski urodził się w 1895 r. a parafię w Inowłodzu pw. św. Michała Archanioła objął w 1928. Jej proboszczem był do 1949 r. Według zebranych informacji był on osobistym kapelanem prezydenta Mościckiego, który często przyjeżdżał do położonej w sąsiedztwie Spały - mówi.

Tajemnica skrywana przez lata

  - Rodzinną historię dotyczącą miejsca spoczynku majora Hubala opowiedział Paweł Beuth, który usłyszał ją od swojego teścia Jana Kowalskiego. Ojciec Jana Kowalskiego, Stanisław, osobiście brał udział w pochówku ciała majora. Jak opowiedział pan Paweł cała historia rozpoczęła się na początku maja 1940 roku. Wtedy to na prośbę księdza Stanisława w rodzinnym grobowcu rodziny Kowalskich pochowano ciało majora Hubala. W pogrzebaniu zwłok legendarnego żołnierza brały jeszcze udział dwie osoby: Jan Grad i Karkowski. Ksiądz Kowalski zobowiązał wszystkich uczestników pogrzebu majora Dobrzańskiego do milczenia. Ta tajemnica utrzymywana była przez lata - dowiadujemy się od Łukasza Ksyty. W 1949 roku we wrześniu zmarła pierwsza żona Stanisława Kowalskiego, Rozalia. Wtedy też ksiądz Kowalski wraz ze Stanisławem Kowalskim, Janem Gradem i Karkowskim przenieśli ciało Hubala w inne miejsce. - Chodziło o to, że rodzinny grobowiec Kowalskich był już przepełniony i nie było w nim miejsca aby pochować zmarłą żonę. Szczątki majora Hubala trafiły w ten sposób niedaleko muru okalającego cmentarz. Wówczas nie było tam żadnego grobowca. Jak informuje nas Łukasz Ksyta dopiero w latach 80-tych, gdy cmentarz się rozrastał, w miejscu, w którym spoczywały szczątki majora Hubala wykopano dół pod kolejny grobowiec. Według przekazu ustnego osób, które ten dół wykopywały, znaleziono w nim dużą ilość kości. Wszystko co wykopano zostało przeniesione z boku grobowca. Z przekazanych informacji wynika, że w tym miejscu położono symboliczną kamienną tablicę, która obecnie znajduje się pomiędzy dwoma dużymi grobowcami.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do