Końskie upstrzone jest różnymi elementami szpetoty. Brzydota wciska się w oczy, zwłaszcza obcych ludzi. Przykładem tego jest regulamin parkowy, jaki widnieje na każdym słupie bramy wejściowej do parku. Kłuje wszystkich z wyjątkiem... rodowitych koneckich mieszczan.
Park Miejski w Końskich ma kilka wejść. Każde posiada słupy, na których w czasach hrabiostwa Tarnowskich wisiała brama. Wraz z nastaniem nowego porządku po II wojnie światowej, bramy zniknęły. Zabytkowe słupy zdobią blachy z namalowanym regulaminem, korzystania z parku. Kiedyś można było odcyfrować, co też te regulaminy parkowe nakazują, zakazują. Teraz każdy zestaw przepisów przez lata zdążył już być zamazany i zniszczony przez wandali i nic dziwnego, że nie tylko trudno go odczytać, ale po prostu szpeci. Do koneckiego parku zaglądają wycieczki ludzi z Polski. Może już czas zerwać te szpetne zielonkawe blachy?
Komentarze opinie