Reklama

Pozbyli się fatum

21/05/2016 11:25
W sobotę szczypiorniści KSSPR Końskie pokonali na wyjeździe KSZO Odlewnię Ostrowiec Św. 29:28 i zajęli szóste miejsce na koniec sezonu grupy B I ligi.


Nasza ekipa pojechała do Ostrowca bez kontuzjowanych Tomasza Napierały i Sebastiana Smołucha. Nie w pełni sprawny był też Rafał Jamioł. Stąd też niemal przez cały mecz inicjatywa należała do miejscowych, którzy prowadzili zazwyczaj 1 bramką. Na kilkadziesiąt sekund przed przerwą podopieczni Michała Przybylskiego doprowadzili jednak do remisu, a w ostatniej akcji I połowy piłka po rzucie Patryka Mastalerza odbiła się od słupka i wpadła do bramki dając prowadzenie KSSPR-owi.

Horror dla KSSPR-u


Po zmianie stron inicjatywa znów należała do KSZO. W 45 minucie wydawało się, że gracze Aleksandra Malinowskiego mają spotkanie pod kontrolą, gdyż prowadzili już trzema trafieniami (23:20). Tak się nie stało, bo grę obronną poprawili konecczanie, swoje w bramce zrobił Daniel Szot i na 5 minut przed końcem był remis 26:26. A że nasi szczypiorniści lubią horrory, to na rozstrzygnięcie czekaliśmy do ostatnich sekund. Tym razem konecczanie wykorzystali grę w przewadze, a decydujące trafienie Rafała Jamioła dało naszym jednobramkowe zwycięstwo. Na zakończenie sezonu KSSPR zajął 6 miejsce w tabeli I ligi.



KSZO - KSSPR
28:29 (13:14)
KSZO: Piątkowski - Kalita 6, Afanasjew 6, Kwiatkowski 5, Jeżyna 4, Sękowski 3, Wojkowski 3, Fugiel 1, Bajwoluk. Karne: 2/4. Kary: 8 minut. Trener: Aleksander Malinowski.
KSSPR: Wnuk, Szot - Jamioł 8, Bąk 7, Matyjasik 4, Mastalerz 4, Pilarski 2, M. Napierała 1, Słonicki 1, Jakubowski 1, M. Przybylski 1. Karne: 1/1. Kary: 10 minut. Trener Michał Przybylski.
Sędziowali: Andrzej Jarzynka (Klementowice) - Iwona Siedlarz (Kraśnik). Widzów: 490.
Przebieg meczu: 3:2, 5:4, 7:6, 9:9, 12:11, 13:14; 16:16, 19:18, 23:20, 25:23, 26:26, 28:29.



 



Powiedział po meczu
Michał Przybylski, trener KSSPR: Obawiałem się tego pojedynku. Derbowe mecze rządzą się swoimi prawami. Po drugie z powodu kontuzji w tym spotkaniu nie mogli wystąpić Tomasz Napierała i Sebastian Smołuch. Wygraliśmy jednak jedną bramką. Cieszy mnie to podwójnie, gdyż do tej pory sześciokrotnie przegrywaliśmy na wyjazdach właśnie taką minimalną różnicą. Udanie podsumowaliśmy ten sezon i zajęliśmy 6 miejsce w tabeli.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do