Na parkingu przed stadionem OSiR przy ul.Południowej w Końskich młodzi kierowcy sprawdzają swoje umiejętności, a także testują maszyny. Ryk silników, zapach palonych opon nie pozwalają spokojnie żyć ludziom, którzy mieszkają blisko parkingu.
Od ulicy Południowej obok stadionu OSiR do ulicy Robotniczej, Akacjowej i dalej w pole biegnie bezimienna uliczka. Przy niej właśnie jest duży plac, na których szkoły jazdy praktycznie kształcą kierowców. Gdy na stadionie coś się dzieje, na parkingu ludzie stawiają swoje auta. I wydaje się, że wszystko przebiega normalnym tokiem. Niestety nie! Nocą pojawiają się tu młodzi królowie kierownicy. Autkami kręcą tzw. bączki. Zapach, a właściwie smród palonych gum i dym unoszą się nad placem, a wiatr je przesyła do okolicznych mieszkańców. Ryk silników drażni uszy. Wtedy ludzie dzwonią po policję. I na placu panuje spokój. Policjanci odjeżdżają, a silniki maszyn już pracują na podwyższonych obrotach, opony szykują się do odpalenia. Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie, również w naszej redakcji. Może najpierw nazwać ulice, oświetlić teren, zrobić chodnik dla pieszych. A wjazd na parking ograniczyć stawiając wysoki krawężnik. Właściciele "L" mogliby ustawić bramę zamykaną na kłódkę i z niej korzystać w miarę swoich potrzeb.
Komentarze opinie