Reklama

Doda: Mogę zagrać w remizie

22/08/2016 12:31
To rozmowa inna niż wszystkie, bo o muzyce, koncertach i emocjach, jakie dostarczają artystce jej fani. Przeczytajcie czym zaskakują Dodę jej wielbiciele, co jest teraz jej największym priorytetem, dlaczego nie zaśpiewała jeszcze z Beatą Kozidrak i czy zdecyduje się na udział w SMS-owym konkursie, w którym udział będzie brał Michał Szpak.


TYGODNIK: Artyści często mówią: Jesteśmy fanami swoich fanów. Możesz się pod tym podpisać?

Doda: Mam narcystyczną osobowość i lubię wszystko, co jest związane ze mną. W związku z powyższym sympatyzuję z moimi fanami. Są oni podobni do mnie, mają podobne nastawienie do życia.

Wspominasz coś najbardziej szalonego, co zrobili dla Ciebie?

Ojej! Bardzo wiele rzeczy. Od tatuowania sobie tekstów cytatów z moich piosenek po moje twarze, bądź autografy. Kiedy angażowałam się w akcję zbierania dawców szpików, to robili ogólnopolską akcję niemal w każdym mieście podchodząc do tego bardzo profesjonalnie. Pomagają mi praktycznie we wszystkim, to jest taka grupa, która ma swoje skillsy. Każdy z nich ma swoje talenty, jak się zbiorą w całość to są prawdę lepsi niż najlepszy management z USA.

Mówisz, że nie masz konkurencji w Polsce jeśli chodzi o rozmach przy organizowaniu tras koncertowych.

Dziś widzieliśmy Anty Tour czyli nasz koncert, nie umniejszając naszemu żadnemu innemu, najtańszy, bo zawsze chciałam się pokazywać i grać koncerty dla wszystkich. Niektórych po prostu nie stać, żeby zaprosić TIR-y i ogromne przedstawienie, które robimy. Nasza trasa koncertowa Riotka Tour, na którą serdecznie zapraszam, to jest powielenie tras koncertowych, które robię od wielu, wielu lat inwestując swoje pieniądze. Czasami sama nie zarabiam w ogóle. Powtarzają się za mną echem słowa, że robię najlepsze koncerty w Polsce, bo je robię. Za każdym razem lubię początki moich tras koncertowych, bo wiążą się z ekscytacją i tym, jak będą reagować ludzie. Później z biegiem czasu mi się to trochę nudzi. Zagrać 100 czy 200 takich samych koncertów, mimo że publiczność jest w turbo szoku widząc to, to ty już robisz to machinalnie i nie opływasz w ekscytację, tak jak na początku. Tak jest ze wszystkim.

Pamiętam zaskoczenie, jakie wywołało pojawienie się na TOPtrendach w Sopocie wielkiego konia na scenie. Wykorzystałaś go później w kolejnych koncertach?

Tak. Jestem mistrzynią w wykorzystywaniu wielokrotnie swoich gadżetów scenicznych. Ten koń na TOPtrendach zanim stał się centaurem i siedział w nim człowiek, był koniem ze skrzydłami i fruwałam w nim na trasie Rock`n`Roll Palace Tour i był moim pegazem. Latałam nim ponad sceną. Wiele rzeczy mam porobionych i po prostu pomagają mi w innych sztukach.

 Często zdarza ci się schodzić ze sceny, słyszeć entuzjazm publiczność i myśleć sobie: Tak, tak jestem Królową?

Bardzo dużo miałam takich koncertów. Nie pamiętam już nawet pierwszego. Strasznie daleko musiałabym wybiec pamięcią wstecz. Koncertuję tak naprawdę od 13 roku życia, a z koncertami zjeździłam całą Polskę wzdłuż i wszerz, zagrałam ponad tysiąc koncertów.

 Nie dzielisz swoich koncertów na te w małych miejscowościach i wielkich miastach.

Nie, w żaden sposób. Nie mam żadnych kompleksów. Zagrałam na największych scenach w tym kraju i nawet na świecie, grałam przecież na Wembley. Slash zaprosił mnie na swoje koncerty do Vegas, do Azji. Zaśpiewałam z nim w Łodzi. Jestem tak dowartościowaną artystką, że mogę zagrać w remizie i zrobić to równie zajebiście. Mnie to nie umniejsza i nie interesuje mnie oprawa z desek czy marmuru, nazwa lokalu, interesują mnie ludzie.

 Już 27 sierpnia zaśpiewasz w Hamburgu na gali The Daf Bama Music Awards, gdzie Twój teledysk "Nie pytaj mnie " ma szansę na nagrodę.

To gala, na którą została nominowana wraz z różnymi artystami z całego świata. Każdy kraj ma swojego przedstawiciela, walczymy o swoje statuetki. Zaplanowanych jest kilka występów na żywo. Wśród nich jest oczywiście mój. Chcę zrobić nim niespodziankę swoim fanom. Rzeczywiście powiedziałam im, że będzie to piosenka "Nie pytaj mnie" po angielsku, ale myślę, że ich zaskoczę.

Czy "Nie pytaj mnie" i "Riotka" znajdą się na nowej płycie?

Nie. Wiem, że fani chcą te piosenki, podobnie jak "High life". Rozumiem to. Z płytą jest tak, że wytwórnia chciałaby, żebym zaśpiewała wszystko jak "Riotkę", albo lżej. Ja po prostu tego nie czuję. Chcę tak jak moi fani, żeby była to płyta rockowa.

A myślałaś o nagraniu płyty z orkiestrą symfoniczną. Jest na to szansa?

Oczywiście, że jest. To wiąże się z zatrudnieniem orkiestry, która jest 10 razy droższa niż normalny zespół. Aby zrobić takie koncerty, a później jej wydać trzeba mieć bardzo duże budżety i myślę, że taki pomysł powróci, jak naprawdę nie będziemy mieli już co robić. Moim priorytetem jest teraz wydać płytę. Jestem 10 razy bardziej zniecierpliwiona niż fani.

Za chwilę będzie to płyta, o której się mówi, a której się nie wydaje. Podobnie jak z Edytą Bartosiewicz.

Edyta nie wydawała płyty 10 lat czy więcej?

11. Skoro już wspominamy Edytę, powiedzmy o innej wokalistce, którą cenisz i której piosenkę "Nie ma wody na pustyni" masz w swoim repertuarze. Dlaczego jeszcze nie zaśpiewałaś w duecie z Beatą Kozidrak?

Chciałam zaprosić Beatę na swój koncert DVD, wtedy się nie zgodziła. Czasami jest tak, że w kobietach jest mała nutka, nie mówię, że zazdrości. Kobiety, które są już ileś lat na scenie sobie myślą: Nie będzie mnie jakaś siksa, co parę lat jest na scenie mnie tutaj zapraszać do duetu. Myślę, że teraz zapracowałam sobie na miano poważnej wokalistki, która już bardzo długo jest na scenie i zrobiła swoje. Podejdę to tego tematu drugi raz, bo mamy bardzo podobne głosy.

 Dziś podczas koncertu szybko odpowiedziałaś na prośbę fana o wsparcie akcji charytatywnej związanej z pomocą dzieciaków z domów dziecka.

Często staram się reagować. Przynajmniej dwa razy w roku, jak nam się udaje wygospodarować dwa terminy, to staram się zrobić coś dla kogoś i tak jest od wielu lat.

To twoja misja?

Nie, to mój charakter.

A misja koncertowa choćby w czasie występu na tegorocznym festiwalu w Opolu, gdzie dawałaś przesłanie kobietom, żeby były silne?

W tym roku chciałam kolejny raz pokazać moim fanom, dlaczego są moimi fanami.

Zrozumieli?

Myślę, że tak.

Wspominając Opole, zdecydujesz się na kolejne wystartowanie w konkursie SMS-owym, w którym będzie rywalizować również Michał Szpak?

Nie. Myślę, że nikt tego nie zrobi.

Co z pomysłem reaktywacji zespołu Virgin, z którym zaczynałaś swoją karierę?

Jeżeli kiedykolwiek miałaby nastąpić to, to trzeba to zrobić bardzo szybko. Sentyment do pewnych rzeczy mija. Są też nowi fani, który nie pamiętają już Virgin.

Jest jeszcze coś, co cię zaskakuje?

Lojalność mnie zaskakuje, bo jest jej deficyt.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do