- W pierwszej połowie było dużo gry w środku pola, z delikatną przewagą gospodarzy. Dużo walki. Bramkę straciliśmy w 61 minucie praktycznie w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zmieniliśmy ustawieniem, przeszliśmy na grę dwoma napastnikami. Do Piotra Zielińskiego dołączył Jakub Banasik. Przyniosło to pożądane efekty. W 74 minucie Sztandera zagrał do Zielińskiego, który strzałem w długi róg pokonał golkipera łodzian. To pobudziło moją ekipę. W 78 minucie Zieliński udaną asystą zrewanżował się Banasikowi, który - jak się później okazało - ustalił wynik spotkania. Wiedzieliśmy, że w końcowych minutach trzeba powalczyć, aby utrzymać korzystny rezultat. Niewiele zabrakło, a Zieliński i Banasik zaliczyliby kolejne trafienia. Fajnie, że w końcu zainkasowaliśmy komplet punktów, który należał nam się już wcześniej. To z pewnością podbuduje zespół przed kolejnymi spotkaniami - cieszy się Arkadiusz Jarząb, trener juniorów Neptuna.
Komentarze opinie